Raport: kim są nasi nauczyciele?

Za słabe wyniki matury winni są wszyscy po trochu; przerzucanie odpowiedzialności nie ma końca. Jednak rola nauczyciela nie podlega dyskusji: "to, jacy są i będą nowocześni nauczyciele, jest jednym z wyznaczników zdolności do długofalowego rozwoju kraju". Kim są ci, którzy nas uczą? Prezentujemy portret polskiego nauczyciela na podstawie badań IBE.

Badania IBE w kontekście tegorocznej matury

Tegoroczna edycja Raportu o stanie edukacji przeprowadzanego przez Instytut Badań Edukacyjnych poświęcona została nauczycielom (Liczą się nauczyciele – Raport o stanie edukacji do pobrania TUTAJ). To szczególnie trafiony temat przewodni ze względu na dyskusję, którą wzbudziły wyniki tegorocznej matury, zwłaszcza z matematyki. Obszerna część raportu publikowanego przez IBE poświęcona jest właśnie nauczycielom tego przedmiotu (s. 185-201). Można więc spróbować odpowiedzieć na pytanie: kim są nasi nauczyciele matematyki?

Jak zaznacza we wstępie Dominika Walczak, spośród wniosków, wyłaniających się z badania, podstawowy problem edukacji dotyczy rozdarcia między potrzebą zindywidualizowanego podejścia do ucznia a uniformizacją. Jak pisze:
– Z jednej strony nauczyciele mają szeroki zakres autonomii i wielu z niej korzysta, z drugiej mają też poczucie zewnętrznego charakteru stawianych im wymagań, co wywołuje niepewność i podważa poczucie sprawstwa, a w rezultacie zniechęca do podejmowania inicjatywy.
Autorzy badania szkicują też idealny wzorzec nauczyciela: wysokie kompetencje merytoryczne, umiejętność przekazywania uczniom zdolności rozumowania, argumentowania, eksperymentowania oraz wysuwania hipotez (nie tylko wiedzy), umiejętność odpowiedzi na wyzwania współczesności, pasja, a przede wszystkim kreatywność i szanowanie autonomii ucznia – wsłuchiwania się w to, co uczeń mówi.
Portret nauczyciela polskiego nie jest zły (w trzech punktach: duży szacunek społeczny – nauczyciel pozycjonuje się zaraz za profesorem uniwersytetu, wykształcenie wyższe, deklarowane poczucie misji) ale jednak daleko mu do ideału.

Kim jest przeciętny nauczyciel

98% nauczycieli uważa swoją pracę za bardzo ważną. Przeciętny, modelowy nauczyciel ma 42 lata. Jest nim przeważnie kobieta (zwłaszcza w przypadku nauczania wczesnoszkolnego, gdzie co setny nauczyciel to mężczyzna). Badanie potwierdziło również, że spośród nauczycieli płci męskiej (których w szkołach średnich jest już blisko 50%) znajduje się więcej osób trafiających do zawodu "z przypadku". Kobiety deklarują natomiast dużo większe "poczucie misji".
Jak wynika z raportu, niemal wszyscy nauczyciele dysponują wyższym wykształceniem, w tym 4% ma wykształcenie licencjackie lub inżynierskie. Jedynie 0,4% nie ma wyższego wykształcenia. Jeśli chodzi o osoby ze stopniem naukowym doktora, to najwięcej z nich naucza języka polskiego i przedmiotów przyrodniczych.
56% badanych nauczycieli ukończyło studia stacjonarne (dzienne) i niewiele mniej kończyło studia zaoczne – 48% (nie 44%, gdyż niektórzy kończyli dwa kierunki). Warto zaznaczyć przy tym, że jest ogromna dysproporcja pomiędzy wykształceniem nauczycieli wczesnoszkolnych a nauczycieli liceum (odpowiednio 29% i 80% po studiach stacjonarnych!).

Te dane świadczą o ogromnej poprawie, jeśli chodzi o wykształcenie nauczycieli:

"Jeszcze w 1988 roku ponad 18% nauczycieli miało wykształcenie średnie, a byli też z niepełnym średnim. W 1992 roku co ósmy nauczyciel przedmiotowy nie posiadał kierunkowego wykształcenia w przedmiocie, którego uczył."
Kwalifikacje w kolegium nauczycielskim uzyskał co czwarty nauczyciel szkoły podstawowej, co siódmy gimnazjum i mniej niż co dziesiąty w szkołach średnich.
Co z maturą? 74% nauczycieli zdawało egzamin dojrzałości w liceum ogólnokształcącym. Aż 98% nauczycieli matematyki zdawało matematykę na maturze, 91% nauczycieli języka obcego zdawali język obcy, a 78% historyków – historię.
Z ciekawostek warto dodać, że co siódmy nauczyciel w stałym związku ma partnera nauczyciela.

Mit trenowania testów

"Mit trenowania testów nie ma racjonalnych podstaw, jest raczej ucieczką mniej odważnych nauczycieli od kreatywnego zaplanowania czasu zajęć z uczniami" – twierdzą autorzy raportu. Ciekawe, że to, co polski nauczyciel deklaruje w badaniu, kłóci się z tym, co wynika z obserwacji lekcji. Nauczyciel deklaruje na przykład, że tym, co najbardziej motywuje uczniów do nauki są metody aktywizujące – gry, praca w grupach i dłuższe projekty. Jednocześnie aż 74% nauczycieli w liceach nigdy ich nie stosuje (64% w technikach i 45% w gimnazjach).
Tegoroczna, "nieschematyczna" matura z matematyki i jej słaby wynik pokazała skutki nauczania rozwiązywania testów. Pokazała również skutki sposobu nauczania matematyki, który polega na tłumaczeniu krok po kroku metody wykonania zadania.

"33% nauczycieli gimnazjum nie zgadza się ze skutecznością tej metody. Jednak najczęściej tak właśnie postępują." Co więcej, podczas 79 z 80 badanych lekcji uczniowie poznawali tylko jeden sposób rozwiązywania zadania nie mając okazji do tworzenia własnej strategii rozwiązania problemu, co jest jedną z najważniejszych umiejętności opisanych w wymaganiach podstawy programowej.

Jak czytamy w raporcie z lekcji matematyki: "Zadając wiele szczegółowych pytań pomocniczych, nauczyciele wychwytują oczekiwane odpowiedzi uczniów, a następnie mechanicznie sklejają z nich rozwiązanie zadania. Taki sposób postępowania daje pozory, że uczniowie i nauczyciel wspólnie rozwiązali zadanie. Jednak w rzeczywistości uczniowie są jedynie wykonawcami prostych instrukcji, prowadzonymi drobnymi krokami do rozwiązania zadania sposobem wybranym przez nauczyciela. Brak jest tutaj zarówno poszukiwania różnych sposobów rozwiązania danego problemu, jak i dyskusji nad sensownością podawanych przez uczniów propozycji i otrzymanego wyniku."

Płynie stąd wniosek, że uczeń nie ma szans stać się odkrywcą rozwiązania.
41% gimnazjalistów uznało, że nauczyciel wymaga tylko jednej, wskazanej przez niego metody rozwiązania zadania matematycznego.

Prawie połowa nauczycieli matematyki nie potrafi angażować uczniów

Nauczyciele bynajmniej nie czują się winni nie spełniania standardów. Według badanych, realizację programu nauczania na lekcjach matematyki utrudnia niewystarczająca liczba pomocy multimedialnych (przy czym niecałe 80% deklaruje nieumiejętność korzystania z nich), duża liczebność klas, uczniowie dysfunkcyjni, brak dyscypliny i błędy wychowawcze.
Zachowania zakłócające pracę w klasie potrafi kontrolować 88% nauczycieli. Najsłabiej w samoocenie nauczycieli wypada umiejętność angażowania uczniów: 40% z nich odpowiedziało, że wcale albo zaledwie w pewnym stopniu potrafią motywować uczniów, którzy wykazują nieduże zainteresowanie nauką.

Sami uczniowie oceniają swojego nauczyciela coraz bardziej krytycznie wraz z wiekiem: w klasach I-III szkoły podstawowej aż 87% z nich bardzo lubi swojego nauczyciela.
Metoda pracy opierająca się na schemacie odpowiada uczniom; jak czytamy w raporcie "mogą uzyskać pozytywną ocenę z matematyki przy stosunkowo niewielkim wysiłku intelektualnym i nakładzie pracy, stosując algorytmy i wzorcowe rozwiązania zadań stosowane przez nauczyciela".

Niewłaściwa komunikacja i brak strategii

IBE uznał komunikację na zajęciach za jeden z warunków efektywnego uczenia. Badacze wysnuli wniosek, że przebiega ona nie prawidłowo – jest za dużo metod podających i niewłaściwa organizacja lekcji, w której nauczyciel pełni dominującą rolę. Jest wyłącznie nadawcą, nie odbiorcą.
Nauczyciele również często nie dookreślają błędów ucznia. Zamiast stosować wskazówki naprowadzające na błąd, wolą na pracy klasowej napisać gotowe rozwiązanie, według nich słuszne.
"Główną trudnością wskazywaną przez nauczycieli jest to, że uczniowie rozumieją tylko najprostsze polecenia typu: zapisz, oblicz, narysuj. Obserwacje nauczycieli potwierdzają wypowiedzi uczniów. Tylko zadania, w których są tego typu polecenia i które wymagają od nich przede wszystkim mechanicznego stosowania posiadanej wiedzy, są zrozumiałe dla większości".
Współgra z tym również inne, międzynarodowe badanie IBE, TALIS 2013: polscy nauczyciele w mniejszym stopniu niż nauczyciele z innych krajów zainteresowani są dobrym samopoczuciem uczniów i mniej interesują się tym, co uczniowie mają do powiedzenia. Zarazem lepiej oceniają swoją skuteczność w zakresie utrzymywania dyscypliny w klasie (88%) i poświęcają na to najmniej czasu lekcyjnego spośród nauczycieli badanych w innych krajach (8%, średnia TALIS: 13%) – czytamy na stronie IBE.

Jak podsumowują twórcy raportu, nauczyciele matematyki nie mają trudności z nauczaniem procedur, jednak często są bezradni przy nauce tworzenia strategii rozwiązywania problemów i prowadzenia rozumowań. Wolą szybko wejść na ścieżkę wyjaśniania uczniom, jak należy rozwiązać dane zadanie.

© 2022 Perspektywy.pl   O nas | Polityka Prywatności | Znak jakości | Reklama | Kontakt | E-booki