MegaBaza edukacyjna Perspektywy®


Polskie uczelnie znalazły się w niekomfortowej sytuacji, jak wynika z rozmów z jednym z rektorów uczelni, ale także z ostatnich działań polskiego rządu w kontekście autonomii akademickiej i protestów społecznych. Została zaatakowana ostatnia twierdza demokratycznego społeczeństwa.

Uniwersytety znalazły się w ogniu krzyżowym ostatnich protestów przeciwko orzeczeniu sądu zakazującemu aborcję w większości przypadków, po tym, jak 15 z nich zdecydowało się odwołać zajęcia w dniu głównej demonstracji. Umożliwiało to wzięcie w niej udziału przez pracowników naukowych i studentów. Nowy minister edukacji i nauki zareagował, grożąc wycofaniem funduszy z tych uczelni.

- Proszę nie zapominać, że posiadam kompetencje w zakresie dystrybucji funduszy inwestycyjnych dla uczelni, funduszy badawczych i innych grantów. Ministerstwo weźmie pod uwagę ostatnie działania władz tych uczelni - ostrzegł Przemysław Czarnek, członek rządzącej partii Prawo i Sprawiedliwość, który na tym stanowisku od miesiąca jest znany ze sprzeciwu wobec LGBT i praw kobiet.

Przemysław Wiszewski, rektor Uniwersytetu Wrocławskiego, jednej z instytucji odwołujących zajęcia, powiedział, że chce dać studentom i pracownikom akademickim wybór, czy wziąć udział w protestach i uniknąć „kłótni i brutalnych przemówień” toczących się w społeczności kampusu.

Groźba ministra została zinterpretowana jako w dużej mierze retoryczna, ponieważ większością funduszy uczelni w Polsce nie zarządza ministerstwo edukacji. Jednak profesor Wiszewski powiedział, że obawia się, że jest to część szerszego ataku na niezależność szkolnictwa wyższego. Minister edukacji, który jest profesorem na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim Jana Pawła II, chce także przeorientować programy nauczania „w kierunku nauczania Kościoła i narodowej wizji historii i kultury” - powiedział prof. Wiszewski.

„Mamy problemy, ponieważ wyznacza on wartości i cele zupełnie inne niż nasze jako naukowców. Jesteśmy więc na kursie kolizyjnym”, powiedział, dodając, że erozja niezależności krajowego wymiaru sprawiedliwości rozpoczęła się od „małych zmian, a potem potoczyła się lawinowo ”.

„Jesteśmy ostatnią fortecą społeczeństwa demokratycznego. Obawiam się, że jesteśmy tylko ostatnim elementem tej układanki”.

Profesor Wiszewski powiedział, że pandemia była „dobrym momentem dla rządu, by zaatakować i zniszczyć to, co zostało z demokratycznego społeczeństwa”.

„Nie mam złudzeń co do tego, czy cały naród wstanie i powie: „To niedozwolone”, kiedy rząd zechce zniszczyć niezależność uczelni. Absolutnie nie - ludzie mają większe zmartwienia niż przyszłość uniwersytetu, " powiedział.

Weronika Grzebalska, adiunkt na wydziale politologii Polskiej Akademii Nauk, która zajmuje się nacjonalizmem i prawicową polityką z perspektywy płci, powiedziała, że ​​rząd próbuje „poważnie przejąć władzę nad szkolnictwem wyższym”.

„Wszystko to tworzy wrogą atmosferę wokół środowiska akademickiego i wokół pewnych obszarów badań. Może to popchnąć naukowców do autocenzury, ponieważ obawiają się, czy piszą o płci, na przykład mogą nie mieć funduszy państwowych, a niektóre instytucje zastanowią się dwa razy, zanim przekażą pieniądze w niektórych obszarach” - powiedziała.

Dr Grzebalska dodała, że ​​„ideologiczne przekształcenie szkolnictwa wyższego” było możliwe dzięki „szerszemu zwrotowi neoliberalnemu w ostatnich 15 latach”, który dał więcej władzy rektorom kosztem społeczności akademickiej i położył większy nacisk na konkurencyjność, a nie wolność akademicką.

„Najprawdopodobniej nowy minister wykorzysta ten już zdemokratyzowany neoliberalny system akademicki i przeprowadzi szereg chaotycznych interwencji opartych na ideologii” – powiedziała.

Źródło: www.timeshighereducation.com

 

 

© 2022 Perspektywy.pl   O nas | Polityka Prywatności | Znak jakości | Reklama | Kontakt!!!