REKLAMA


REKLAMA


Czy fizyka musi być trudna i nudna? Nic podobnego – zjawiska i prawa fizyczne to źródło świetnej zabawy dla każdego – odpowiadają twórcy serwisu internetowego Fiztaszki. Tworzy go grupa młodych fizyków, którzy postanowili swoją pasją zarazić innych.

Fiztaszki to po prostu „fizyczne przekąski” – tłumaczą współinicjatorzy powstania portalu: doktoranci – Michał Krupiński z Instytutu Fizyki Jądrowej PAN w Krakowie i Marcin Piotrowski z Instytutu Fizyki Uniwersytetu Jagiellońskiego. Oprócz nich stronę współtworzy kilkoro innych młodych studentów lub naukowców z UJ, Akademii Górniczo-Hutniczej i Uniwersytetu Warszawskiego.

Portal działa dopiero od października ubiegłego roku, ale już cieszy się już sporym zainteresowaniem, o czym świadczy m.in. blisko 1000 "lajków" na Facebooku.

Klikając na fiztaszki.pl, dowiemy się między innymi, co wspólnego z dźwiękiem może mieć kawa, czy smog w powietrzu ogłusza, dlaczego kot spada zawsze na cztery łapy. Nie brak także typowo wakacyjnych tematów, takich jak wyjaśnienie, dlaczego latem świecą… pupy świetlików.

Bardzo często o fizyce mówi się bardzo poważnie, z poszanowaniem, oddając jej należną cześć, co nierzadko ociera się o patos. Osobiście uważamy, że fizyką można i należy się przede wszystkim nieźle bawić – tłumaczy powody stworzenia strony Michał Krupiński. – Właśnie poprzez Fiztaszki chcielibyśmy przekazywać ludziom naszą radość z zajmowania się fizyką. Wydaje nam się również, że tym samym wypełniamy lukę w polskim Internecie – dodaje.

Młodzi fizycy podkreślają, że nie czują się „misjonarzami”. – Zastrzegamy, nie jesteśmy bojownikami chcącymi nawrócić wszystkich na jedynie słuszną drogę fizyki, ani nauczycielami uważającymi, że 100 proc. polskiego społeczeństwa powinno potrafić wyrecytować o czwartej nad ranem bez zająknięcia treść prawa Ampere'a. Ot, po prostu zwykli z nas ludzie, którzy chcą się podzielić z innymi swoją pasją – piszą „Fiztaszki”.

Zachęcają także wszystkich – także tych, którzy nie zajmują się fizyką – do współpracy przy redagowaniu strony. – Niecały rok działalności pokazał, że rzeczywiście od czasu do czasu zgłaszają się do nas ze swoimi tekstami ludzie zupełnie z fizyką nie związani, którzy potrafią o fizyce ciekawie opowiadać i są uważnymi obserwatorami. Z chęcią podchwytujemy takie inicjatywy i otrzymane teksty publikujemy na naszej stronie – tłumaczy Krupiński.

Publikowane artykuły muszą spełniać pewne warunki, gdyż – jak piszą młodzi fizycy: dobry fiztaszek jest krótki (300-400 słów), ma związek z fizyką, przedstawia ciekawy problem nie podając jego pełnego rozwiązania, jest zrozumiały dla niespecjalistów, inspiruje, zadaje pytania.

„Fiztaszki” nie ograniczają się tylko do sieci, ale podejmują także akcje w „realu”. Ostatnio członkowie grupy współorganizowali – wraz z CITTRU UJ – ostatnią lipcową Cafe Nauka na dziedzińcu Collegiu Maius na temat „Atomy jak ludzie”. Podczas spotkania doszło do widowiskowego „performansu” – prelegenci, aby ukazać procesy, które zachodzą w ciele stałym podczas bombardowania go jądrami atomowymi, rzucali piłeczkami w… publiczność.

Wcześniej – w kwietniu tego roku – „Fiztaszki” przygotowały inną popularnonaukową imprezę pt. "Szorty Naukowe", która odbyła się w jednej z kawiarni na krakowskim Kazimierzu. – Chodziło o to, aby w nadzwyczaj luźniej atmosferze przy piwie i czymś mocniejszym porozmawiać z ludźmi o fizyce i pokazać im ciekawe „knajpiane” doświadczenia z piwem, sokami, a nawet z greckim trunkiem – uzo – przypomina Krupiński. I dodaje, że z powodu dużego zainteresowania widzów Fiztaszki chcą powtórzyć to wydarzenie jesienią.

Współtwórca „Fiztaszków” – Michał Krupiński – był kandydatem w VIII edycji konkursu "Popularyzator Nauki", organizowanego przez serwis Nauka w Polsce Polskiej Agencji Prasowej oraz Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

Źródło: PAP – Nauka w Polsce

© 2022 Perspektywy.pl   O nas | Polityka Prywatności | Znak jakości | Reklama | Kontakt!!!