Studenci i doktoranci – nie musicie się martwić. Kontrola CBA w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego Was nie będzie dotyczyć.
Jak ustaliła Rzeczpospolita, 16 lipca Centralne Biuro Antykorupcyjne rozpoczęło kontrolę w MNiSW. Głównym przedmiotem kontroli mają być stypendia dla studentów i doktorantów.
– Uspokajam: nie zamierzamy kontrolować tych, którzy otrzymują pomoc stypendialną. Studenci i doktoranci mogą spać spokojnie – mówi Rzeczpospolitej Jacek Dobrzyński, rzecznik CBA. Kontrola obejmie jedynie instytucje, które zajmują się rozdzielaniem pieniędzy stypendialnych.
W zeszłym roku resort przeznaczył na ten cel prawie 1,5 miliarda złotych, z czego 1,1 na uczelnie publiczne. Fundusze te wydawane są na stypendia socjalne, zapomogi, stypendia specjalne dla osób niepełnosprawnych, stypendia rektora dla najlepszych studentów i doktorantów, oraz remonty domów studenckich i stołówek.
Jak czytamy w Rzeczpospolitej, rzecznik prasowy ministerstwa Kamil Melcer tłumaczy, ze kontrola przeprowadzona jest na samo zlecenie ministerstwa. Nie zgadza się to jednak z tym, co mówią sami funkcjonariusze.
– My nie prowadzimy prewencyjnych kontroli. Wkraczamy wtedy, gdy pojawia się uzasadnione podejrzenie złamania prawa. Tak jest i tym razem. Nie mam wiedzy, aby minister Kudrycka prosiła o kontrolę wydawania pieniędzy na stypendia – cytuje Rzeczpospolita wysokiej rangi oficera CBA.
Według Rzeczpospolitej, po sprawdzeniu prawidłowości dokumentacji stypendialnej w ministerstwie, rozpocząć się mogą się kontrole w pobierających takie środki uczelniach.
Źródło: Rzeczpospolita