REKLAMA


REKLAMA


REKLAMA


REKLAMA


REKLAMA


REKLAMA


REKLAMA


Ledwie kilka tygodni temu pisaliśmy (perspektywy.pl) o tym, jak Unia Europejska planuje ściągnąć do siebie amerykańskich naukowców zagrożonych cięciami funduszy na badania, wprowadzanymi przez administrację prezydenta Trumpa. Okazało się, że nie tylko Europa ma apetyt na amerykańskich badaczy. Do gry ostro wchodzą Chiny i to z mocnymi argumentami.

Od kilku dekad studia na amerykańskim uniwersytecie były i są marzeniem młodych Chińczyków. Każdego roku studiuje ich w USA do 300 tys., ale to nie wszystko. Amerykanie po ukończeniu college’u z reguły idą od razu do pracy lub zakładają biznes, niewielu jest chętnych do kontynuowania studiów na poziomie magisterskim i doktorskim. Chętnie zaś w tym kierunku idą studenci z Azji, a zwłaszcza Chińczycy, w czym pomaga im determinacja i pracowitość. Zdarza się, że na kierunkach ścisłych (STEM - Science, Technology, Engineering, and Mathematics) są oni najliczniejszą grupą. W 2020 roku co piąty doktorat w STEM trafił do studenta z Chin. Wielu z nich pozostawało w Ameryce, robiąc karierę na uniwersytetach i w ośrodkach badawczych.

Pod rządami administracji Trumpa Chińczycy studenci i naukowcy znaleźli się w sytuacji trudnej pod wieloma względami - nie dość, że podejrzewani są o przekazywanie sekretnych informacji do Chin, są narażeni na cofnięcie wizy i prawa pobytu, to jeszcze może im grozić utrata pracy naukowej w związku z drastycznymi cięciami budżetu na badania naukowe.

Chinom w to graj. Dla naukowców z Ameryki, zwłaszcza chińskiego pochodzenia, drzwi chińskich uczelni stoją szeroko otwarte. Uniwersytety w Chinach od lat są oczkiem w głowie władz, które nie szczędzą grosza na szkolnictwo wyższe i badania. Chińskie uczelnie mają co zaoferować. Wprawdzie przeciętna roczna pensja profesorska wynosi ok. 250 000 zł, ale przenoszący się z amerykańskiej uczelni mogą liczyć na wynagrodzenie porównywalne z tym, jakie mieli w Ameryce. A do tego obiecuje im się pomoc w otrzymaniu mieszkania.

Równie ważna, a może dla naukowca ważniejsza, jest możliwość kontynuowania badań, a i pod tym względem najlepsze chińskie uniwersytety nie ustępują amerykańskim. W stworzonym w 2018 roku supernowoczesnym Westlake University pracuje już wielu naukowców zrekrutowanych w Ameryce. Nie jest to jedyny chiński uniwersytet, któremu udała się rekrutacja zagranicznych talentów. Według badania opublikowanego w Proceedings of the National Academy of Sciences w latach 2010-2021 prawie 12 500 naukowców pochodzenia chińskiego opuściło Stany Zjednoczone i wyjechało do Chin. Tempo wyjazdów przys pieszało: ponad połowa z nich wyjechała w ciągu zaledwie pięciu lat (od 2017 do 2021 roku).

Ten, zachęcający naukowców do podjęcia pracy w Chinach, obraz zakłóca jedno: ograniczenia wolności, i to nie tylko akademickiej, w kraju, w którym rządzi partia komunistyczna. Z tego powodu europejska oferta dla wielu amerykańskich uczonych może być jednak bardziej atrakcyjna.

KB

nytimes.com

© 2022 Perspektywy.pl   O nas | Polityka Prywatności | Znak jakości | Reklama | Kontakt!!!