Warunkiem przetrwania w błyskawicznie zmieniającej się wokół nas rzeczywistości jest podążanie za tempem tych przmian. To wyzwanie ma wymiar interdyscyplinarny, a jedną z dziedzin, która nie ucieknie przed zmianami jest edukacja. Jest to o tyle ważne, że wdrażanie nowoczesnych rozwiązań do nauczania nie jest obojętne dla naszych zdolności adaptacyjnych do dzisiejszego świata. Jakich nowinek technicznych nie może więc zabraknąć w szkole XXI wieku?
W dobie cyfryzacji i nasycenia multimediami, w której informacje dostępne są „na jeden klik”, wyzwaniem dla nauczyciela staje się zdobycie i zatrzymanie uwagi ucznia na dłużej. Tradycyjne metody wydają się nie tylko archaiczne, ale i zawodne. Stąd szkoły chętnie wprowadzają nowinki techniczne jak np. interaktywne tablice czy wizualizery.
Te pierwsze działają na zasadzie ekranu dotykowego i są sprzężone z komputerem oraz projektorem multimedialnym. Za ich pomocą wyświetla się materiały audiowizualne, strony internetowe, pliki komputerowe itp. Ich domeną jest interaktywność, tzn. użytkownik ma pełną swobodę w zaznaczaniu, podkreślaniu, zakreślaniu treści czy obiektów pojawiających się na ekranie. Zmiany w materiale można łatwo zapisać do pliku i udostępniać. Lekcje prowadzone z użyciem tablic interaktywnych pozwalają na zogniskowanie uwagi uczniów na konkretnych tematach, nie wymagają od nich notowania, a wiedza z nich wyniesiona na dłużej pozostaje w głowach.
Z kolei wizualizery są pomocne przy analizie małych obiektów i zjawisk obserwowanych za pomocą mikroskopu. Obraz powiększa się i prezentuje na ekranie, dzięki czemu jest dostępny dla każdego z uczniów. Zaletą nowych technologii w edukacji jest to, że można je ze sobą łączyć, uzyskując jeszcze ciekawsze rezultaty (np. pracę na wizualizerze można zintegrować z pracą na tablicy interaktywnej).
Prowadzenie zajęć z zastosowaniem nowych technologii podnosi efektywność nauki, ponieważ aktywizuje w równym stopniu obie półkule mózgowe: lewą, przyswajającą to, co werbalne, a także odpowiedzialną za myślenie analityczne i liczenie oraz prawą, która odbiera emocje, obrazy, odpowiada za kreatywność, wyobraźnię przestrzenną i myślenie abstrakcyjne. Stymulowanie obu tych stref mózgu przekłada się bezpośrednio na efektywność zapamiętywania informacji. Zatem używanie nowych technologii nie jest przejawem mody, ale ma konkretne uzasadnienie dydaktyczne, ponieważ stymuluje proces zapamiętywania.
Rozwiązaniem, które z powodzeniem stosuje się np. w szkolnictwie wyższym jest platforma e-learningowa moodle (skrót od angielskiego Modular Object Oriented Distance Learning Environment). To narzędzie służy wspomaganiu zdalnego nauczania i może być wykorzystywane zarówno jako uzupełnienie zajęć tradycyjnych, ale także do prowadzenia lekcji online. Styl nauczania oparty o narzędzia do e-learningu wpisuje się w nurt społecznego konstruktywizmu, według którego uczeń jest podmiotem aktywnie uczestniczącym w procesie zdobywania wiedzy i mającym wpływ na jej kształtowanie. Funkcja mentora w tym systemie, a zarazem motywatora i osoby stymulującej do dyskusji przypisana jest nauczycielowi. Platforma umożliwia prowadzenie dyskusji, kontakt z wykładowcą, zamieszczanie plików (wysyłanie i ocenianie zadań domowych), ale także zarządzanie zajęciami itp. Z punktu widzenia twórcy kursu, moodle jest narzędziem prostym i intuicyjnym, działającym w trybie modułowym. Z kolei kursanci doceniają w platformie to, że mogą sięgnąć po potrzebne im treści w dowolnym momencie.
We wspomaganiu nauki niepodzielną rolę odgrywają także portale społecznościowe. Opcje wirtualnego organizowania się i stowarzyszania pozwalają m.in. na tworzenie grup naukowych jako rozwinięcia dla szkolnych kół naukowych, w których jest miejsce na dyskusje oraz zamieszczanie materiałów. W tym ostatnim aspekcie warto skorzystać z możliwości, jakie daje np. Google, a konkretnie narzędzie o nazwie Dysk. Można na nim zamieszczać, tworzyć i udostępniać pliki w specjalnym edytorze tekstu, arkuszu kalkulacyjnym czy narzędziu do tworzenia prezentacji. Jedną z zalet tego narzędzia jest możliwość równoczesnej i bezkolizyjnej pracy na nim wielu osób, gdzie zmiany wprowadzane przez każdą osobę są widziane w czasie rzeczywistym przez wszystkie osoby korzystające z pliku.
Należy pamiętać, że z samego faktu używania nowych technologii w danej szkole nie wynika innowacyjność prowadzonych tam zajęć. Bowiem równie dobrze można przy użyciu nowoczesnych gadżetów prowadzić zajęcia niewiele różniące się od tradycyjnych. Wynika to stąd, że za wprowadzeniem do szkoły technicznych nowinek dydaktycznych powinny pójść zmiany w metodyce nauczania. Dopiero umiejętne sprzężenie tych dwóch sfer, a konkretnie dostrojenie edukacji do ulegającego dynamicznym przeobrażeniom otoczenia przyniesie pożądane rezultaty, o postaci wzrostu poziomu skuteczności nauczania i lepszej adaptacji do warunków dzisiejszego świata.
źródło: TEB Edukacja