Technikum Nowoczesnych Technologii (TNT) w Kleszczowie w powiecie bełchatowskim. ma zaledwie sześć lat, a już znalazło się na najwyższym stopniu podium w Rankingu Techników. Jaki jest przepis na sukces?
Nie po raz pierwszy Technikum Nowoczesnych Technologii im. Jana Pawła II jest w ścisłej czołówce naszego rankingu. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że szkoła istnieje zaledwie od 2009 roku. Razem z Liceum Ogólnokształcącym wchodzi w skład Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Kleszczowie.
Technikum Nowoczesnych Technologii (TNT) w Kleszczowie w powiecie bełchatowskim. ma zaledwie sześć lat, a już znalazło się na najwyższym stopniu podium w Rankingu Techników.
Jaki jest przepis na sukces?
Nie po raz pierwszy Technikum Nowoczesnych Technologii im. Jana Pawła II jest w ścisłej czołówce naszego rankingu. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że szkoła istnieje zaledwie od 2009 roku. Razem z Liceum Ogólnokształcącym wchodzi w skład Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Kleszczowie.
Technikum mieści się w przestronnym, nowoczesnym budynku ze świetnie wyposażonymi salami lekcyjnymi oraz pracowniami zawodowymi. Na terenie kompleksu znajdują się również imponujące obiekty sportowe oraz internat i biblioteka. Władze gminy zdają sobie sprawę, że nowoczesne szkoły to najlepsza inwestycja w przyszłość. Mimo że Kleszczów jest gminą wiejską, takiej szkoły może mu pozazdrościć niejedna metropolia.
Pierwsi absolwenci opuścili technikum w 2013 roku i od razu szkoła zajęła 9. miejsce w Rankingu techników. W tegorocznej edycji szkoła zdystansowała konkurentów z całego kraju.
Przepis na tak spektakularny sukces nie jest prosty. Podstawą jest systematyczna praca uczniów i nauczycieli, osobista motywacja każdego ucznia, zaangażowana kadra nauczycielska oraz odpowiednie warunki i atmosfera w szkole. – Naszym celem jest wysoka jakość kształcenia i wychowania połączona z rozwojem osobistym każdego ucznia. Ważna jest kontynuacja, w każdym roku szkolnym podjętych i skutecznych działań – mówi dyrektor szkoły Agnieszka Nagoda-Gębicz. – Każdy rocznik, który rozpoczyna naukę w naszej szkole, jest inny. Nie przychodzą do nas sami olimpijczycy czy też tylko uczniowie, którzy osiągali bardzo wysokie wyniki w gimnazjum. Uważam, że każdy uczeń ma ogromny potencjał i musi wiedzieć, co chce w życiu osiągnąć. W naszej szkole każdy uczeń przystępuje do egzaminu maturalnego oraz do egzaminu zawodowego. Mamy 100% zdawalność matur. W egzaminach zawodowych jest zdecydowanie wyższy próg zdawalności. W tym roku udało nam się osiągnąć 94%, a w egzaminach potwierdzających kwalifikacje w zawodzie E.03 – 100%.
Kolejka coraz dłuższa
Technikum Nowoczesnych Technologii kształci w jednym zawodzie – technik mechatronik. Z roku na rok coraz trudniej się tu dostać. Na początku wystarczyły 24-osobowe klasy. Teraz nawet 30-osobowe to za mało, kolejka chętnych jest coraz dłuższa. Próg punktowy to minimum 100 punktów. Co sprawia, że gimnazjaliści wybierają akurat to technikum?
Na pewno dużym zainteresowaniem cieszy się zawód. Szkoły w najbliższej okolicy nie kształcą mechatroników. Chociaż są tutaj uczniowie z całej Polski. Większość z nich po maturze podejmuje studia.
– Wybrałem to technikum głównie ze względu na swoje zainteresowania – mówi Jakub Dudziński z II klasy. – Już w pierwszej klasie podstawówki wiedziałem, że chciałbym zostać robotykiem. Przeglądając technika, zauważyłem, że szkoła jest bardzo dobrze wyposażona, ma bardzo wysoki poziom nauczania oraz są tu wykładowcy z Politechniki Łódzkiej. To był decydujący argument.
Kursy techniczne, basen, siłownia...
Szkoła oferuje szeroki wachlarz zajęć pozalekcyjnych. Przede wszystkim są to zajęcia rozwijające umiejętności zawodowe. Uczniowie mają możliwość zdobycia dodatkowych uprawnień elektrycznych SEP. TNT współpracuje z różnymi firmami, w których uczniowie mogą odbyć praktyki zawodowe oraz lekcje. W poprzednim roku, uczniowie III klasy wraz z nauczycielem przedmiotów zawodowych odbyli szkolenie zawodowe w Hiszpanii w SOME Sp. z o.o.
– Najpierw mieliśmy rozmowę kwalifikacyjną z naszymi nauczycielami – wspomnia Tomasz Ławski, aktualnie uczeń IV klasy. – Chodziło o sprawdzenie, jak posługujemy się angielskim. Cztery osoby dostały się do zakładu znajdującego się w gminie Kleszczów. Byliśmy w dziale utrzymania ruchu oraz w dziale stricte mechanicznym przez tydzień, żeby się sprawdzić. Potem nasi opiekunowie wybrali dwójkę z nas, w tym mnie. Pojechaliśmy na dwa tygodnie do firmy-matki w Hiszpanii.
Wyjeżdżają również do Siemensa do Łodzi, aby móc poznać specyfikę różnych zakładów. Wszyscy nauczyciele przedmiotów zawodowych, to wykładowcy akademiccy – doktorzy nauk technicznych Politechniki Łódzkiej. Każda klasa wyjeżdża na zajęcia laboratoryjne właśnie na Politechnikę Łódzką. Szkoła posiada sprzęt, który wykracza poza realizowaną podstawę programową.
W ramach zajęć wychowania fizycznego uczniowie korzystają z obiektu sportowego znajdującego się na terenie szkoły – pełnowymiarowej hali sportowej, basenu, siłowni, sali fitness, a zimą z lodowiska. Dla chętnych jest sala bilardowa oraz kręgielnia, a na basenie specjalny tor do hokeja podwodnego. To sprawia, że w szkole nie ma problemu ze zwolnieniami z wychowania fizycznego. Na 265 uczniów tylko 4 ma (konieczne!) zwolnienia lekarskie.
Jako Zespół Szkół uczniowie startują w wielu zawodach sportowych. – Od trzech lat jesteśmy najlepszą szkołą w powiecie bełchatowskim – z dumą mówi pani dyrektor.
Po lekcjach nudzić się tu nie sposób: uczniowie prowadzą zespół muzyczny, działa wolontariat, klub PCK, krwiodawstwo. Szkoła organizuje konkursy o zasięgu ogólnopolskim – Dyktando Kleszczowskie, konkurs wiedzy o Janie Pawle II, Powiatowy Konkurs Translatorski i wiele innych.
Helikopterem do szkoły?
Doktor Jacek Świniarski w technikum pracuje od początku jego istnienia. Nauczyciel i wychowawca, uczy przedmiotu zawodowego technologie i konstrukcje mechaniczne.
– Moje zajęcia obejmują trochę wyższą matematykę, tj. mechanikę, wytrzymałość materiałów i naukę o materiałach – mówi. – To jest typowy techniczny przedmiot, może bardziej mechaniczny niż mechatroniczny. Ale w obecnym czasie nie wyobrażam sobie, by mechatronik nie potrafił porozumieć się z mechanikiem, czy z elektronikiem. Ponieważ jestem nauczycielem akademickim, zapraszam uczniów również do siebie na zajęcia na uczelni i tam odbywamy laboratoria. Tak jak studenci na Wydziale Mechanicznym Politechniki Łódzkiej.
Jakim nauczycielem jest dr Świniarski? Przede wszystkim, wybiega poza program. Uważa, że młodzi ludzie mają ogromny potencjał, który jest niedoceniony i niewykorzystany. Zapytany o przepis na bycie świetnym pedagogiem mówi, że go nie zna. Trzeba być po prostu sobą, nie udawać kogoś, kim się nie jest. I należy nieustannie się kształcić!
Poza pracą na Politechnice Łódzkiej i w Kleszczowie, dr Świniarski pracuje w firmie Airbus Helicopters Polska. Kieruje zespołem obliczeniowym. Airbus Helicopters to konsorcjum międzynarodowe z siedzibą we Francji. W Łodzi znajduje się jedno z biur obliczeniowych. W ten sposób uczniowie technikum mają styczność z nowinkami technologicznymi.
Jak godzi te wszystkie obowiązki? – Pracuję praktycznie siedem dni w tygodniu. Dużo jeżdżę, latam, jeśli trzeba – mówi.
Absolwenci poszukiwani
W technikum nie ma tzw. klas patronackich, po których uczniowie automatycznie podejmują zatrudnienie. Młodzi sami znajdują pracę w firmach. Dyrektor szkoły dostaje listy z podziękowaniami od prezesów tych firm – pracownicy są świetnie przygotowani. A wiedzy może im pozazdrościć niejeden wieloletni pracownik. Pojawiają się również pytania o kolejne roczniki.
– Wybrałam to technikum, ponieważ uważam, że będę mieć dzięki niemu lepszą przyszłość – mówi Martyna Rybak z III klasy. – Mam pewność, że ktoś mnie zatrudni. Mogę być i mechanikiem, i elektronikiem, i informatykiem. Mogę pracować w różnych firmach. Martyna jest jedną z czterech dziewczyn w Technikum Nowoczesnych Technologii. Przedmioty związane z mechatroniką są jej ulubionymi i nie ma z nimi żadnego problemu. Co po raz kolejny udowodniła, przechodząc do następnego etapu Olimpiady Wiedzy Technicznej.
Gmina Kleszczów zainwestowała w oświatę, w młodzież, w przyszłość. Taka inwestycja z pewnością się zwróci.
Anita Kruk