Niewielu bezpośrednio zainteresowanych rankingiem „Perspektyw” i jego rezultatami spodziewało się, że tegoroczny finał zbiegnie się z początkiem reformy szkolnictwa, której skutki przełożą się także – bo inaczej być nie może – na funkcjonowanie liceów. Liceum jest tu kategorią umowną, reprezentującą ten szczebel kształcenia, który nazywamy w Polsce szkołą średnią.
Jest więc liceum w obecnych warunkach wyzwaniem szczególnym: dla ucznia i jego rodziców, dla nauczyciela, dla administracji szkolnej, ale także reformowana szkoła stanowi swoiste wyzwanie dla szkoły wyższej. Wyzwanie to w czasach współczesnych przyjmuje postać niemal imperatywu, bowiem odkąd szkoła stała się dostępna nie tylko dla grup uprzywilejowanych ale dla wszystkich, edukacja szkolna z przywileju przekształciła się niemal w przymus.
To, jaką uczeń ukończy szkołę i z jakim cenzusem, w znacznej mierze determinuje jego miejsce i status na rynku pracy. Oczywiście po zakończeniu kształcenia obowiązkowego istnieje możliwość wyboru, jednak dobrze wiadomo, że na wolnym rynku funkcjonuje zasada, wedle której aktywnym graczem może stać się osoba legitymizująca się wysokimi kwalifikacjami zawodowymi, nabytymi w trakcie nauki w dobrze zorganizowanej, wymagającej oraz cieszącej się wysokim prestiżem szkoły otwierającej drzwi do uniwersytetu. Doświadczenie pokazuje bowiem, że absolwenci szkoły zawodowej raczej nie trafiają do grona kierowniczego międzynarodowych korporacji.
Współcześnie bez dowodu przyjmowana jest teza o kluczowym znaczeniu edukacji, w szczególności takiej, która przygotuje ludzi do czasów, jakie nadejdą. Nieprzypadkowo jednemu z raportów edukacyjnych, przygotowanych pod redakcją byłego ministra oświaty w rządzie francuskim, nadano tytuł: Edukacja. Jest w niej ukryty skarb. Przyjmujemy także, wiedząc lub wyczuwając tylko, że przyszłość nie będzie kontynuacją dotychczasowego biegu zdarzeń ale jej rozwój zostanie skierowany na nową drogę. Chcemy w każdym razie w to wierzyć przeżywając występujące we współczesnym świecie rozliczne zagrożenia. Wizjonerzy mówią, iż współczesna epoka jest wyścigiem między wychowaniem i katastrofą.
Po raz kolejny staje więc pytanie o to, jakim powinno być polskie liceum?, jak zostanie ukształtowane w nowej, zreformowanej rzeczywistości szkolnej? Czy zaspokoi oczekiwania podmiotów żywo zainteresowanych sukcesem ucznia, nauczyciela, szkoły jako instytucji, a wreszcie na ile zaspokoi społeczne zapotrzebowanie na dobre wychowanie i kształcenie? Otwartość tych i podobnych im pytań powoduje, że dzisiaj trudno jest formułować podpowiedzi co do tego, jak radzić sobie z tytułowym wyzwaniem. Są to pytania, które zapewne nie znalazły odpowiedzi także wśród inicjatorów zamierzonej reformy. Zapewne jeszcze długo będą rysować się jako niepewne i mgliste. Spróbujmy jednak przedstawić w tej niepewnej sytuacji jakieś stanowisko pozytywne. Płynie ono z przekonania, że to nie narzucone dyrektywy i decyzje zmieniają jakość szkół ale same szkoły są w stanie na tę jakość zapracować. Słuszność tego przekonania potwierdzają wyniki rankingu i licea oraz technika plasujące się na jego czele. Wolno przyjąć, że tych czołowych pozycji nie mogłyby one uzyskać, gdyby nie przysługiwały im następujące atrybuty:
- dążenie do ukształtowania specyfiki własnej szkoły, a nawet odrębności od innych pod względem atmosfery, obyczajowości, doceniania osiągnięć nauczycieli i uczniów;
- przekonanie o własnych możliwościach osiągania sukcesów przez poszczególnych nauczycieli, wiary w zwycięstwo uczniów w konkursach, olimpiadach, egzaminach;
- istnienie poczucia odpowiedzialności za własne wybory, metody pracy, system wspomagania nauczycieli i uczniów
W rankingu „Perspektyw” wygrywają te licea i technika, które nie są nastawione na realizację starej, sformułowanej jeszcze przez J. A. Komeńskiego zasady uczyć wszystkiego wszystkich. Przywiązanie do tej zasady musi ustąpić, bo uczniowie są różni – mają różne uzdolnienia, zainteresowania i plany życiowe. Dzisiaj wykształcenie ogólne nie może oznaczać uczenia „wszystkiego po trosze” Szkoła średnia musi stawić sobie inne zadanie. Jest powołana do tego, by pomóc uczniom odkryć swoje zdolności, a następnie pozwolić im rozwinąć skrzydła. Uczeń powinien otrzymać tu różne propozycje kształcenia, bo nie wszyscy muszą być zdolnymi do uzyskiwania wysokich wyników w każdej dziedzinie. Podjąć takie zadanie – to wielkie wyzwanie i wielka szansa. Jeśli się powiedzie, można być spokojnym o wyniki rankingu.
Jan Łaszczyk