Znana z międzynarodowych rankingów firma QS (Quacquarelli Symonds) zapytała ponad 300 przedstawicieli środowiska akademickiego w różnych krajach, jak oceniają stan przygotowania uczelni do zarządzania w czasie kryzysu.
Jak łatwo się domyśleć, na pierwszym miejscu znalazło się kształcenie na odległość, które pozwala, przynajmniej w pewnym stopniu, na kontynuację nauki. Ale są też inne aspekty zarządzania uczelnią, mające nie mniejsze znaczenie. Jednym z nich jest potrzeba stałego podtrzymywania kontaktów zarówno ze studentami, jak i pracownikami uczelni, chociażby poprzez maile. Wszyscy, a zwłaszcza studenci, potrzebują stałego dopływu wiarygodnych informacji ze znanego źródła jakim jest uczelnia, zwłaszcza, że w sytuacjach kryzysowych mnożą się fake newsy. Ma to zarówno aspekt praktyczny, jakim jest przywiązanie do uczelni, jak i psychologiczny - młodzi ludzie potrzebują wsparcia emocjonalnego; chcą czuć, że nie są zdani tylko na siebie. Respondenci QS podkreślili również konieczność zachowania elastyczności w zakresie terminów egzaminów i zaliczeń.
W dobie kryzysu wskazano na potrzebę silnego przywództwa w uczelni. Nie mniej ważne jest podtrzymywanie kontaktów, zwłaszcza z zagranicznymi partnerami, z którymi uczelnia prowadzi wspólne badania lub wymienia się doświadczeniami. Trzeba bowiem myśleć nie tylko o tym, co dzieje się teraz, ale o też o pozycji i kontaktach uczelni po przejściu sytuacji kryzysowej.
Wiele wskazuje na to, że obecny kryzys szczególnie boleśnie da się odczuć w obszarze umiędzynarodowienia.Rozmówcy QS zwrócili również uwagę na to, że ograniczenia w przemieszczaniu się utrudnią lub uniemożliwią organizowanie międzynarodowych konferencji naukowych, które tradycyjnie stanowiły dla badaczy ważną platformę wymiany doświadczeń i idei oraz miejsca nawiązywania kontaktów.
Źródło: https://www.qs.com