REKLAMA


REKLAMA


Hiszpania, jeden z krajów najdotkliwiej uderzony przed koronawirusa, stara się stopniowo, ostrożnie powracać do normalności.  9 maja rząd ogłosił wytyczne, które odnoszą się także do edukacji.

 Generalnie nauka w normalnej formie, w klasach, salach wykładowych, nie zostanie wznowiona do września, ale szkoły i uczelnie będą mogły stopniowo wznawiać działalność administracyjną czy związaną z egzaminami. Ponadto, po 25 maja w niektórych przypadkach szkoły mogą przyjąć uczniów, których rodzice nie mogą się nimi zająć ze względu na swoją pracę. Jednocześnie zarządzenie wprowadza bardzo rygorystyczne wymogi reżimu sanitarnego, jakie szkoły i uczelnie będą musiały zastosować (częsta dezynfekcja, wietrzenie pomieszczeń i zachowanie odstępów). 

Isabel Celaá, minister edukacji i Manuel Castells, minister ds. uniwersytetów ogłosili, że pomimo epidemii, egzaminy wstępne na uczelnie odbędą się, ale w późniejszym terminie, czyli od 22 czerwca do 10 lipca. .Zostaną one zmodyfikowane tak, aby były możliwie najbezpieczniejsze dla przystępujących do egzaminu 217 000 maturzystów.

Jedocześni, toczy się debata, jak pandemia może wpłynąć na studia wyższe. Profesor Emma Dafouz z Uniwersytetu Complutense w Madrycie, który przyjmował bardzo wielu studentów zagranicznych, zwraca uwagę na to, że „z ideologicznego punktu widzenia, pandemia spowodowywała już nieufność w stosunku do obcych”. Profesor Juan Luis Fuentes natomiast podkreśla, że poza wszystkimi elementami związanymi z innowacjami technicznymi, które wymusi pandemia, potrzebna jest „etyczna zmiana w edukacji”, która kłaść będzie nacisk na „solidarność, odpowiedzialność, hojność, cierpliwość i troskę o najsłabszych”.

Opr. KB

© 2022 Perspektywy.pl   O nas | Polityka Prywatności | Znak jakości | Reklama | Kontakt!!!