15 maja 2020
Zdaniem prof. Michael’a Murphy, prezesa European Universities Association (EUA), uczelnie powinny bardziej zainwestować w naukę online i infrastrukturę cyfrową. Ale będą musiały solidne argumentować za tą inwestycją, ponieważ finansowanie będzie ograniczone.
Szkoły wyższe stanęły przed ogromnymi wyzwaniami w dobie pandemii. W krótkim czasie przeniosły naukę na platformę online, podejmując jednocześnie szereg innych działań. Dla sektora obsługującego ponad 20 milionów studentów w Europie to nie lada wyczyn. Ale to nie koniec wyzwań. Uniwersytety powinny przygotować się na trudne czasy.
Uczelnie dodatkowo prowadzą badania nad nowymi metodami leczenia i nowymi szczepionkami, podczas gdy w laboratoriach testowane są m.in. innowacyjne rozwiązania w zakresie produkcji respiratorów i ochrony twarzy. Dzięki wiedzy specjalistycznej w dziedzinie wirusologii, epidemiologii, czy socjologii i wsparciu społeczeństwa na tak wiele sposobów, uczelnie wykazały dynamikę i elastyczność sektora edukacyjnego.
Zdaniem prof. Michael’a Murphy, prezesa European Universities Association, obecnie wkraczamy w fazę, w której powinniśmy ocenić szanse i zagrożenia wynikające z kryzysu. Uczelnie muszą opracować plan działania m.in. regulacje dotyczące czasu trwania nauki, przyznawania stypendiów czy terminów egzaminów, biorąc pod uwagę konieczność pozostania studentów w domu. Jednocześnie kadra naukowa wciąż musi doskonalić swoje umiejętności w zakresie nauczania online.
Warto również zwrócić uwagę, że wywołany przez pandemię kryzys ekonomiczny pogłębił nierówności społeczne. Dotyczą one także studentów, którzy aby sfinansować studia, pracują w sektorze usług. Nie wszyscy mają też dostęp do technologii na tym samym poziomie.
Wnioski z kryzysu
Gospodarki krajów europejskich zostały mocno dotknięte przez pandemię, a pomoc finansowa, udzielona przez władze przedsiębiorstwom i pracownikom, obciążyła budżet publiczny. Nastąpił również wzrost zadłużenia. Bez wątpienia zagrozi to stabilności finansowej uczelni w nadchodzących latach.
Wpływ na sytuację ekonomiczną uniwersytetów będzie różnił się w zależności od zastosowanych modeli finansowania w danym kraju. Kryzys będzie rzutować na poziom finansowania publicznego, przychodów z czesnego oraz na współpracę z biznesem i przemysłem. Z pozytywnego punktu widzenia uwidocznił on znaczenie badań, innowacji i edukacji w celu przezwyciężenia pandemii. Ale to nie oznacza, że nagle spłynie grad pieniędzy, by móc poczynić oszczędności. Dotyczy to nie tylko budżetów krajowych, ale także długoterminowego budżetu UE, który jest obecnie negocjowany. Uniwersytety będą musiały ostro wykłócać się o każde euro i stale wykazywać swoją opłacalność.
Rozsądne podejście do inwestycji w e-learning
Kryzys jest również szansą dla uczelni, zwłaszcza dzięki szerszemu wykorzystaniu narzędzi cyfrowych w celu poprawy jakości nauczania. Powinny one bardziej zainwestować w naukę online i infrastrukturę cyfrową. Ale będą musiały solidne argumentować za tą inwestycją, ponieważ finansowanie będzie ograniczone.
Dziesięć lat temu pojawiła się koncepcja organizacji masowych, otwartych kursów online. Wielu uważało, że wydatki na naukę zostaną zmniejszone dzięki dużej liczbie studentów uczestniczących w nich. Już wiadomo, że zapewnienie wysokiej jakości edukacji online jest kosztowne i wymaga dalszych inwestycji. To nie jest też metoda na szukanie oszczędności. Należy też przedstawić argumenty, że nauka online zostanie wykorzystana we właściwy sposób. Dlatego EUA obecnie prowadzi badanie na szeroką skalę, którego celem jest zobrazowanie pracy w środowisku cyfrowym, a także przedstawienie planów i strategii uniwersytetów w tym zakresie.
Czy autonomia uczelni może być zagrożona?
Obecna sytuacja udowodniła, jak ważne jest otwarte udostępnianie danych i wyników. W tym obszarze odnotowano ogromny postęp w bardzo krótkim czasie, podobnie jak w przypadku zdalnego nauczania. Stało się to oddolnie, ponieważ naukowcy z całego świata dzielili się wynikami i danymi na temat wirusa, np. jego sekwencji genomowych.
Przywódcy polityczni również zdali sobie sprawę ze znaczenia otwartych badań. Komisja Europejska uruchomiła Europejską Platformę Danych (European Data Platform), umożliwiającą dzielenie się wynikami badań i danymi między naukowcami zajmującymi się zwalczaniem wirusa; ma to być pierwszy element Europejskiej Chmury dla Otwartej Nauki (European Open Science Cloud).
Pojawiło się jednak niebezpieczeństwo, że autonomia uniwersytetów i wolność akademicka mogą być zagrożone. W niektórych krajach na czas epidemii ustanowiono tymczasowe regulacje, które dają władzom wykonawczym uprawnienia wykraczające poza wspólną kontrolę i naruszające równowagę. Istnieje zagrożenie, że niektóre rządy mogą się do nich zbytnio przyzwyczaić i kontynuować je również po zakończeniu pandemii.
W ostatnich latach zauważalna była presja na autonomię uczelni i wolność akademicką, ponieważ niektóre państwa stały się bardziej autorytarne. Jeśli zwiększona kontrola rządowa zostanie powszechnie zaakceptowana, pojawi się niebezpieczeństwo, że staną się one mniej autonomiczne.
Uniwersytety lepiej wypełniają swoją misję, gdy są wolne i silne.
Uczelnie muszą natychmiast wyciągnąć wnioski z obecnej sytuacji na przyszłość. Ważne jest także, aby nakreśliły plan działania, by móc szybko zareagować w przyszłości na pojawiające się problemy, czy sytuacje kryzysowe. Nie ma czasu do stracenia, trzeba działać już teraz.
Opr. MTA