REKLAMA


REKLAMA


Z dr. inż. Zygmuntem Krasińskim, dyrektorem Krajowego Punktu Kontaktowego (KPK) do Programu Ramowego UE Horyzont 2020, rozmawia Magda Tytuła.

– Środowisko akademickie czy szerzej, edukacyjne weszło w okres podsumowań: podliczane są zyski i straty, jakie przyniosła nam wszystkim pandemia. Jak ten bilans wygląda w przypadku KPK?

– Pandemia wybuchła w zasadzie na „ostatniej prostej” programu Horyzont 2020. Z całą pewnością pandemia nam nie zaszkodziła – i to zarówno jeśli mówimy o wsparciu KPK ukierunkowanym na ostatnie konkursy w kończącym się przecież w tym roku programie Horyzont 2020, jak i w kontekście zarządzania zespołem KPK. W odniesieniu do programu Horyzont 2020 – Komisja Europejska uruchomiła dodatkowe konkursy dedykowane COVID-19, przesunęła terminy biegnących konkursów, a także dostosowała zasady realizacji trwających projektów do ograniczeń związanych z pandemią. Na ten rok zaplanowany został jeszcze jeden duży konkurs – European Green Deal (EGD), który zgodnie z założeniami zostanie otwarty we wrześniu i który ma być odpowiedzią na plan wprowadzenia europejskiego zielonego ładu. Ten konkurs, podobnie jak kilka trwających, to bardzo ważne wyzwanie, także dla KPK w zakresie informacyjnym, doradczym i konsultacyjnym. Dlatego jeszcze przed pandemią przygotowaliśmy ogólnopolskie wydarzenie pt. „Dzień z Horyzontem 2020”, które miało się odbyć 25 marca, oczywiście w formule tradycyjnej…

– I nie odbyło się?

– Wręcz przeciwnie, nie mogliśmy z tego zrezygnować, ale w biegu musieliśmy się dostosować do nowych warunków i przenieść się, jak wszyscy, do rzeczywistości wirtualnej. Pierwsza decyzja była taka, że wprawdzie nie spotkamy się z potencjalnymi beneficjentami programu, ale zorganizujemy na żywo spotkanie online z wszystkimi prelegentami, nagramy je i zamieścimy na naszej stronie WWW i naszym kanale na YouTubie. Potem jednak się okazało, że ze względów bezpieczeństwa i z uwagi na wprowadzone obostrzenia nawet tego nie możemy zrobić, więc wymyśliliśmy formułę codziennych spotkań online przez dwa tygodnie: każdego dnia zapraszaliśmy innego eksperta, by o tej samej godzinie poprowadził swoje wirtualne wystąpienie informacyjne oraz – co okazało się fenomenalnym rozwiązaniem – odpowiadał na pytania zadawane przez uczestników tych spotkań na czacie. Rozpoczęliśmy od dwóch mocnych akcentów, tj. od wystąpienia ministra Grzegorza Wrochny z MNiSW oraz dyrekcji KPK i dyrektor Ewy Kocińskiej-Lange z polskiego biura BSP w Brukseli. Chcieliśmy w ten sposób pokazać środowisku naukowemu, że wokół programu Horyzont 2020 pod nadzorem MNiSW powstał zintegrowany ekosystem instytucji, które dla tego środowiska pracują i je wspierają – w kraju Sieć KPK i w Brukseli BSP.

– Jak się sprawdziła praca zdalna w KPK?

– Przede wszystkim należy zaznaczyć, że tym, co nas „uratowało”, było doświadczenie w pracy w przestrzeni wirtualnej, jakie zespół KPK zgromadził już dużo wcześniej, bo przecież pracujemy w kilkunastu europejskich konsorcjach, w ramach których często porozumiewamy się online, by przygotowywać wspólnie szkolenia czy przewodniki po programie. Dlatego webinaria, wideokonferencje, e-learning nie były dla nas żadną nowością. Natomiast dla mnie odkrycie stanowiły wspomniane już wyżej czaty z prelegentami w ramach kampanii informacyjnej online i współorganizowane przez KPK w ramach sieci europejskich National Contact Point międzynarodowe spotkania brokerskie również w formule online. W czasie spotkań tradycyjnych jeden uczestnik może zadać najwyżej jedno, dwa pytania, działamy wtedy w mocno ograniczonym czasowo reżimie. Natomiast czat online po pierwsze pozwala każdemu uczestnikowi zadać dowolną niemal liczbę pytań, a po drugie, już po spotkaniu, zostaje z niego zapis, który bez zbytniej przesady można nazwać cenną i wyczerpującą temat bazą wiedzy, wskazującą na to, jakie są istotne potrzeby potencjalnych beneficjentów programu. Myślimy o tym, jak wykorzystać te czaty, by stworzyć na ich podstawie listę najczęściej zadawanych pytań i odpowiedzi. Podobnie pozytywnie zaskoczyły nas efekty dwóch spotkań brokerskich, które odbyły się w obszarze „Security”. Sprawne narzędzia i zaangażowanie ekspertów pozwoliły na obsługę setek prezentacji pomysłów na projekty i spotkań F2F dla ponad tysiąca uczestników z całego świata. Dwukrotnie zwiększyło się też uczestnictwo polskich instytucji w tych wydarzeniach.

Podsumowując całą kampanię online, odnosimy wrażenie, że mimo ograniczeń, w jakich przyszło nam na wiosnę funkcjonować, akurat w usługach świadczonych przez KPK przeniesienie się z działalnością do świata online okazało się doskonałym rozwiązaniem. Potwierdzają to konkretne liczby [ich minizestawienie zamieszczamy w ramce – przyp. M.T.], ale też fakt, że wyraźnie wzrosło zainteresowanie konkursami i konsultacjami, mamy więcej pytań wysyłanych pocztą elektroniczną czy zadawanych przez telefon, więcej też pojawia się wniosków w otwartych teraz konkursach. Innymi słowy: pandemia sprawiła, że mogliśmy szerzej dotrzeć do środowiska. Co więcej, uznaliśmy, że nie należy marnować nauki, jaka płynie z okresu pracy zdalnej, i planujemy w przyszłości rozwijać dalsze działania w modelu online, funkcjonować odtąd w dwóch przestrzeniach, komplementarnie, by móc dotrzeć do jak największej liczby odbiorców.

– Obyło się bez żadnych strat w działalności KPK?

– Straty czy wady pracy w trybie online też oczywiście widzę. Przykładowo na początkowym etapie pandemii odnotowaliśmy na poziomie całej Europy pewne opóźnienia w pracach, np. nad przygotowaniem ostatniego konkursu EGD czy pierwszego programu pracy do kolejnego programu ramowego „Horyzont Europa” na lata 2021-2022. Stratą jest też na pewno brak spotkań twarzą w twarz i związanej z tym możliwości budowania relacji, przekonywania potencjalnych beneficjentów do tego, by aplikowali, prowadzenia rozmów kuluarowych. No i spotkania wewnętrzne w KPK… Tego wszystkiego nie da się niczym zastąpić w rzeczywistości wirtualnej.

Bilans działań w czasie pandemii

W ramach kampanii „Wiosna z Horyzontem 2020” zrealizowano 18 filmów z ekspertami i 11 czatów. Łączna liczba wyświetleń to 4500, w tym prezentację min. Grzegorza Wrochny obejrzało 670 użytkowników.

KPK zorganizowało 2 międzynarodowe spotkania brokerskie online we współpracy z Komisją Europejską i sieciami europejskich punktów kontaktowych. W pierwszym uczestniczyło 750 osób z 46 krajów (w tym 30 przedstawicieli z Polski, którzy potem odbyli 121 spotkań B2B), a w drugim 690 osób z 38 krajów (w tym 34 uczestników z Polski).

Do końca czerwca zaplanowano 60 szkoleń z różnych zagadnień związanych z programem pod hasłem „H2020 online: szkolenia, konsultacje i czaty”, dotychczasowe szkolenia zostały wysoko ocenione przez uczestników (4,7 w skali 0-5).

– W tym roku kończy się program ramowy „Horyzont 2020”, największy w historii UE program w zakresie badań naukowych i innowacji. Powoli spoglądamy już ku kolejnemu programowi, „Horyzont Europa 2021-2027”. To zatem czas szerszych niż tylko ograniczone do pandemii podsumowań. Jakie są Pana jako dyrektora KPK konkluzje?

– Na pewno polskim sukcesem w kontekście programu „Horyzont 2020” jest to, że udało się nam zbudować cały ekosystem badań i innowacji skupiony wokół krajowej „Strategii na Horyzont 2020” i już widać synergię działań różnych podmiotów (instytuty badawcze, sieci przedsiębiorców, agencje finansujące, ministerstwa i in.), już widać też, że środowisko rozumie, że trzeba pracować systemowo i wspólnie na to, by zwiększał się udział Polski w konkursach w programach ramowych. Bo ten udział – muszę to od razu powiedzieć – wciąż jest za mały, za mało składamy wniosków. A przecież mamy ogromny potencjał naukowy, który wciąż nie jest wykorzystywany. Z drugiej strony funkcjonuje setki małych firm z ambicjami na wdrażanie innowacji i zdobywanie rynków.

– Co stoi na przeszkodzie, by naukowcy bardziej się uaktywnili w programie Horyzont 2020?

– Problemem Polski, na który zwracają uwagę same instytucje naukowe, jest ciągle niewielkie zainteresowanie współpracą międzynarodową. Mamy dostępnych wiele programów krajowych, stąd niektórzy uważają, że wystarczy działać tylko w nich. A to nie wystarczy, jeśli mamy poważnie myśleć o obecności polskich badaczy na konkurencyjnym europejskim czy światowym rynku. To przecież zastanawiające, delikatnie mówiąc, że np. nasi eksperci muszą niemal błagać polskie instytucje naukowe, by aplikowały teraz w konkursach w ramach działania Marii Skłodowskiej-Curie, używając np. argumentów, że wielka Maria cierpi, bo tak nikły jest procent zainteresowania tym konkursem wśród jej rodaków. Dlatego instytucje muszą się skupić na motywowaniu swoich pracowników, zwłaszcza młodych pracowników naukowych, promowaniu najlepszych zespołów badawczych, ale także powinny otwierać się na zewnątrz, na naukowców z zagranicy. Tu dochodzimy do kolejnego problemu – niskiego odsetka naukowców w populacji [według danych z 2018 r. naukowców w Polsce było 81,5 tys. – przyp. M.T.], jeśli porównać to z innymi krajami. No i jest też problem nadal stosunkowo niewielkich nakładów na naukę – można tu przywołać choćby przykład Holandii, w której jest niecałe 18 milionów mieszkańców, a w sferę badań inwestuje się trzy razy więcej niż w Polsce. Te inwestycje to w praktyce wyższe wynagrodzenia samych naukowców, ale też menedżerów, którzy tworzą strategię badań w poszczególnych instytucjach, odpowiadają za zarządzanie portfelem projektów i wykorzystanie wyników badań.

W tym kontekście warto wspomnieć o kolejnej ważnej kwestii – o zarządzaniu badaniami i sieciowaniu. To ogromna praca, która stoi przed polską nauką, a którą tzw. stara Europa już dawno wykonała. O tym, że powoływanie dedykowanych jednostek administrowania projektami i wspierania badań w obrębie poszczególnych instytucji przynosi wymierne efekty, najlepiej świadczy przykład Uniwersytetu Jagiellońskiego. Wdrażana tam od lat strategia, w tym aktywne działania w ramach sieci uczelni badawczych the Guild, spowodowały, że akademia krakowska zdobyła pierwsze granty ERC (trzy Starting Grants zdobyte przez dr. Michała Németha i Tomasza Żuradzkiego), a także wiele innych projektów w Horyzoncie 2020 (ostatnio dwa projekty w konkursie Twinning). I zanosi się na dalsze sukcesy.

– W praktyce: co oznacza stworzenie w ramach np. uczelni biura ds. zarządzania projektami?

– Chodzi nie tylko o wspomaganie naukowców w kwestiach administracyjnych czy budżetowych, ale też np. o gromadzenie doświadczeń i wiedzy w jednym miejscu na uczelni, dalej: o zmapowanie sobie przez daną instytucję celów strategicznych, audyt słabych i mocnych stron (dziedzin, w których instytucja przoduje i w których jest gorsza) oraz ocenę ryzyka, zaplanowanie działań w wybranych obszarach – tych, w których dana instytucja czuje się silna – i profesjonalne zarządzanie portfelem projektów. Pomaga w tym zresztą Ustawa 2.0 i takie działania MNiSW jak np. konkurs Inicjatywa Doskonałości Uczelnia Badawcza, ale też pomysł tworzenia regionalnych centrów doskonałości. W tych działaniach właśnie nakreślona jest taka wzorcowa droga: by uczelnie wybierały sobie obszary strategiczne, czyli te, w których są najlepsze, i to starały się rozwijać, by móc w tych dziedzinach startować do konkurowania w globalnym świecie nauki i budować swoją pozycję. Mam wrażenie, że w Polsce w ogóle mało dotąd myśleliśmy o stawianiu celów, kreśleniu strategii – u nas raczej reagowało się na problemy, a nie patrzyło się w przyszłość. To się na szczęście zmienia.

Uzyskane w samym 2019 r. wyniki Polski w programie Horyzont 2020 potwierdzają tezę, że istotne zwiększenie uczestnictwa w programach ramowych to kwestia strategii. Wejście w życie Ustawy 2.0, wdrażanie przez polskie instytucje rekomendacji wypracowanych w ramach kampanii „Strategia na Horyzont 2020” i polskie sukcesy w konkursie TEAMING Phase 2 (dofinansowanie do trzech wielkich polskich projektów) przełożyły się na konkretne wyniki. Obserwujemy już wyraźną tendencję wzrostową udziału Polski w programie Horyzont 2020 na tle UE do 1,19% (najwyższy poziom w historii polskiego uczestnictwa w programach ramowych UE!) i ponad 50% wzrost uzyskanego dofinansowania w okresie ostatniego roku.

Warto też odnotować fakt, że mimo że wciąż jako kraj składamy za mało wniosków, to o ile kiedyś wysyłaliśmy prawie wyłącznie słabe wnioski, o tyle obecnie coraz wyraźniej widać, że wskaźnik sukcesu złożonych przez polskie instytucje wniosków nie odbiega od średniej europejskiej. Wydaje się więc, że możemy optymistycznie patrzeć na przyszłość i określony przez premiera Jarosława Gowina udział w dofinansowaniu dla polskich podmiotów na koniec kolejnego programu ramowego na poziomie 3% należy uznać za realny cel.

Program ramowy Horyzont 2020 – podsumowanie

Od początku programu Horyzont 2020, po podsumowaniu 751 konkursów, podpisano lub są przygotowywane umowy grantowe na łączną kwotę ponad 56,6 mld euro. Wynik Polski to prawie 14 700 uczestnictw we wnioskach (udział w składanych wnioskach wyniósł 2,1%) i ponad 2300 uczestnictw w dofinansowanych projektach (udział w dofinansowanych projektach 1,85%).

Ogółem 782 polskie instytucje, co stanowi 2,54% organizacji z UE, otrzymało łącznie 612,5 mln euro dofinansowania. To ponad 1/5 środków, które trafiły do nowych krajów UE. Polscy uczeni i przedsiębiorcy plasują się niezmiennie na 15. pozycji wśród państw członkowskich i są liderem w grupie trzynastu nowych krajów członkowskich.

– Co może pomóc osiągnąć cel 3% udziału Polski w dysponowanych z nowego programu ramowego środków?

Po stronie samych instytucji: na pewno potrzebna jest większa mobilizacja. By pracownicy naukowi nie bali się startować ze swoimi pomysłami, a przede wszystkim nie bali się konsultować z nami i poprawiać swoich wniosków. Przecież często o wygranej danego wniosku decydują ułamki punktów albo jakieś dodatkowe kryteria, np. balance gender. No i szeroko wdrażajmy w instytucjach rekomendacje wypracowane w ramach kampanii „Strategia na Horyzont 2020”. Szczególnie ważne jest systemowe wykorzystanie doświadczenia i wiedzy polskich recenzentów oceniających wnioski w Horyzoncie 2020 dla KE. Instytucje – a myślę tu przede wszystkim o uczelniach, bo ich udział w składanych wnioskach wciąż jest za mały w porównaniu z instytutami i przedsiębiorstwami – muszą wypracować metody angażowania i motywowania swoich pracowników, by aplikowali w konkursach. Wsparcie administracyjne może tu mieć znaczenie. Ale też zrozumienie pewnej ważnej zasady: że udział w konkursach w ramach programów ramowych to nie tylko szukanie źródła finansowania. To także możliwość zaobserwowania trendów, dostępu do wiedzy i sieci kontaktów, kształtujących się polityk i dzięki tej obserwacji szansa na opracowanie własnej strategii rozwoju danej instytucji.

Na poziomie krajowym ważna jest kontynuacja działań w kierunku podniesienia rangi polskiej nauki, w tym systemowy wzrost nakładów na naukę i systemowy wzrost liczby naukowców i ich wynagrodzeń. Innym korzystnym dla polskiego środowiska naukowego (ale też dla innych nowych krajów UE) rozwiązaniem jest wdrożenie w instytucjach regulaminów uwzględniających nowe, korzystne zasady wynagradzania wprowadzone w Horyzoncie 2020, by wynagrodzenie pracownika w projekcie międzynarodowym nie było niższe niż jego wynagrodzenie w projektach krajowych. Mam nadzieję, że dzięki uspójnieniu zasad wynagradzania w programach krajowych i zmianie systemu wynagrodzeń wzrośnie znacząco zainteresowanie polskich naukowców konkursami w ramach programu Horyzont Europa.

Po stronie zasad w samych konkursach i programach ramowych: na korzyść Polski w kolejnym programie ramowym przemawia wprowadzenie tzw. dodatkowego kryterium selekcji dla projektów ex aequo opartego na zasadzie geographical diversity. Do tej pory partnerzy ze starej Europy, wiedząc świetnie, jak dobrych mamy naukowców, bronili swoich interesów. To jasne, że na konkurencyjnym rynku badań jeśli się nie musi kogoś zapraszać, to się go nie zaprasza, by nie trzeba było dzielić się z nim przyznanym dofinansowaniem. Jednak korzyścią dla całej Europy jest czerpanie potencjału z nowych krajów UE – dlatego też udało się przekonać wszystkie kraje członkowskie, że warto stawiać na poprawę innowacyjności w słabszych pod tym względem regionach kontynentu.

– A w kontekście rekomendacji: mamy typowo polskie specjalizacje, tematy, które powinniśmy rozwijać, by to w tych obszarach z powodzeniem konkurować z innymi?

– Z pewnością jest to obszar ICT (technologie informacyjno-komunikacyjne), energia, zdrowie, transport czy obszar bioróżnorodności. To polskie specjalizacje w Horyzoncie 2020. No i rozwijajmy mobilność międzynarodową. Zapraszamy do udziału w kampanii informacyjno-szkoleniowej „Lato z Marią Skłodowską-Curie”.

– Dziękuję za rozmowę.

Dr inż. Zygmunt Krasiński – absolwent Wydziału Elektroniki Politechniki Warszawskiej, stypendysta rządu japońskiego (Nihon University w Tokio). Przez lata zarządzał portfelem projektów współfinansowanych z programów ramowych UE. Doradca, trener i autor/współautor publikacji w obszarze zarządzania B+R. Ekspert w komitetach i grupach roboczych Komisji Europejskiej. Założyciel i członek zarządu Krajowej Rady Koordynatorów Projektów Badawczych (KRAB) oraz członek Komitetu Certyfikacji PM IPMA Polska i wieloletni członek European Association of Research Managers and Administrators (EARMA). W latach 2005-2014 zastępca dyrektora, a od 2014 r. dyrektor Krajowego Punktu Kontaktowego do Programu Ramowego HORYZONT 2020.

Krajowy Punkt Kontaktowy do Programu Ramowego HORYZONT 2020 – od ponad 20 lat funkcjonuje jako zewnętrzny departament ekspercki MNiSW przy Instytucie Podstawowych Problemów Techniki PAN. Realizując powierzone zadania KPK koordynuje działalność Sieci KPK skupiającej, obok KPK, także 11 Regionalnych Punktów Kontaktowych zlokalizowanych w największych ośrodkach badawczych w kraju oraz koordynuje polską sieć mobilnych naukowców EURAXESS. Oferta Sieci KPK to: bezpłatne wsparcie w zakresie informowania o konkursach, przygotowywania wniosków projektowych i realizacji projektów, w tym szkolenia/warsztaty, konsultacje, mentoring, poszukiwanie partnerów do projektów oraz szereg inicjatyw międzynarodowych – m.in.: spotkania brokerskie, networkingowe i konferencje.

© 2022 Perspektywy.pl   O nas | Polityka Prywatności | Znak jakości | Reklama | Kontakt!!!