Właśnie dowiedzieliśmy się, co dla studentów z Polski i innych krajów Unii Europejskiej oznacza w praktyce brexit. Przede wszystkim – koszty…
Dotychczas studenci z krajów UE mogli korzystać z tych samych przywilejów i udogodnień co studenci brytyjscy. Teraz to się radykalnie zmieni; studenci na poziomie licencjackim, magisterskim a także na wyższym (doktoranci) będą musieli za studia płacić pełne stawki, tak jak studenci np. z Azji i nie będą mogli korzystać z pomocy finansowej funduszu Student Finance England. Nie będą im też przysługiwać dopłaty do praktyk. Warunki, na których obywatele Unii Europejskiej będą mogli studiować w brytyjskich uczelniach ogłosiła w oficjalnym komunikacie z 23 czerwca Michelle Donelan, minister ds. uniwersytetów w rządzie brytyjskim.
Studiowanie bez pomocy finansowej nie będzie tanie. Dla cudzoziemców czesne za studia w Anglii wynosi do 9250 funtów rocznie (ok. 45 000 zł), w Walii jest trochę taniej – 9000 funtów. Studia inżynierskie i medyczne są jeszcze droższe. Należy pamiętać, że Zjednoczone Królestwo składa się z Anglii, Walii, Szkocji i Północnej Irlandii i opłaty za studia w każdej części mogą się różnić.
Na pocieszenie trzeba dodać, że nowe przepisy zaczną obowiązywać za rok; studenci z UE, którzy rozpoczną studia w roku akademickim 2020/21, będą studiować na dotychczasowych warunkach, nie jest natomiast jasne, czy studiowanie na dotychczasowych warunkach dotyczy tylko najbliższego roku akademickiego, czy całych studiów.