MegaBaza edukacyjna Perspektywy®


Prof. dr. hab. inż. Arkadiusz Mężyk, którego kadencja w roli przewodniczącego KRASP rozpoczęła się 1 września, przejdzie do historii jako pierwszy szef tego prestiżowego stowarzyszenia, który miał odwagę zaprosić do Prezydium KRASP tak liczną reprezentację kobiet. Będzie ich w Prezydium aż pięć, co w porównaniu z poprzednią „zerową” kadencją jest zmianą niebotyczną!

We władzach Prezydium Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich (KRASP) w kadencji 2020-2024 zasiądą: prof. dr hab. Bogumiła Kaniewska (UAM w Poznaniu), prof. dr hab. Barbara Marcinkowska (APS w Warszawie), prof. dr hab. inż. Celina M. Olszak (UE w Katowicach), prof. dr hab. Jolanta Rudzka-Habisiak (ASP w Łodzi) i prof. dr hab. Elżbieta Żądzińska (UŁ).

Czy zatem po tegorocznych wyborach władz uczelni (rektorkami zostało 14 kobiet) i ustaleniu nowego składu Prezydium KRASP można mieć nadzieję, że kobiety w polskiej nauce przestaną w końcu być „niewidzialne”?

Władze KRASP w kadencji 2020-2024

Kiedy w 1997 r. powstawała Konferencja Rektorów Akademickich Szkół Polskich, w niektórych mediach można było przeczytać złośliwe komentarze o tym, że rektorzy powołali dla siebie „nowy międzyuczelniany klub”. Gdyby tę złośliwość chcieć pociągnąć dalej, można by stwierdzić, że w ciągu ponad 20 lat swego istnienia KRASP był przede wszystkim klubem męskim.

Dość powiedzieć, że w pierwszej kadencji (1997-1999) we władzach zrzeszenia zasiadała tylko jedna kobieta (prof. dr hab. Janina Jóźwiak, SGH), a potem nie było wcale lepiej (ewenementem była kadencja 2008-2012, kiedy funkcję Przewodniczącej KRASP oddano rektorce UW, prof. dr hab. Katarzynie Chałasińskiej-Macukow, bo standardem w historii zrzeszenia jest raczej kadencja 2016-2020, kiedy to w składzie Prezydium KRASP… nie było ani jednej kobiety!).

A przecież założycielom KRASP przyświecały inne cele. Prof. dr hab. Aleksander Koj (UJ), przewodniczący KRASP w pierwszej kadencji, tak opisywał sens powołania zrzeszenia: „powstała instytucja mówiąca jednym głosem o problemach ważnych dla środowiska akademickiego i dla Polski”. I choć w roku 1997 jeszcze nikt nie mówił tego głośno, to już w latach późniejszych, a zwłaszcza w ostatnim okresie (np. badania dr Anny Pokorskiej z 2020 r.) coraz bardziej słyszalny stał się problem nikłej obecności kobiet nie tylko wśród władz uniwersyteckich uczelni publicznych (w latach 1991-2019 było tylko… 2 proc. kobiet wśród rektorek), ale także (a może: przede wszystkim) małego odsetka naukowczyń wśród osób z tytułem profesora w Polsce (tylko jedna czwarta ogółu polskich profesorów).

I choć brak diversity w świecie akademickim nie jest wyłącznie polskim problemem – np. według danych z Uniwersytetu w Tybindze (który ma w swoich strukturach stanowisko pełnomocnika ds. równych szans) odsetek kobiet profesorów na tej uczelni owszem, wzrósł w ciągu ostatnich dziesięciu lat, ale tylko z około dziesięciu do około 21 procent (za: AcademiaNet) – to jednak u nas jeszcze do niedawna był to swoisty temat tabu.

Pytane przez nas kobiety naukowczynie o to, jak wytłumaczyć dotychczasową małą otwartość środowiska akademickiego na kobiety, mówiły często wprost (choć wyłącznie „poza protokołem”): „kobieta na uczelni była dobra do pracy, a mężczyzna do odbierania splendoru”. Tej sytuacji nie zmieniał potwierdzony (naukowo!) fakt, że nierówność płci dla każdej społeczności oznacza marnowanie potencjału, a dla uczelni (jak pisaliśmy w sierpniowych „Perspektywach”) zmarnowane talenty „skutkować mogą dłuższą drogą do innowacji (w kontekście rozwoju nauki) czy mniejszą konkurencyjnością na edukacyjnym rynku (w zakresie widzialności w akademickim świecie)”.

Tym większe słowa uznania należą się prof. dr. hab. inż. Arkadiuszowi Mężykowi, którego kadencja w roli Przewodniczącego KRASP może przejść do historii jako pierwsza z tak liczną reprezentacją kobiet we władzach stowarzyszenia.

Czyżby w polskiej nauce kroił się kobiecy przełom? Jeśli tak, wierzymy, że taka zmiana przynieść może polskiej nauce wyłącznie dobre skutki, bo w dywersyfikacji kompetencji, punktów widzenia i umiejętności widzimy potencjał zdolny pchnąć polskie uczelnie na nowe tory. A ponieważ to ścieżka, którą przecierają też najlepsi w globalnym akademickim świecie, mamy szansę nie zostać w ogonie.

Magda Tytuła

 

© 2022 Perspektywy.pl   O nas | Polityka Prywatności | Znak jakości | Reklama | Kontakt!!!