Uniwersytet Jana Kochanowskiego w Kielcach przejmie kielecką Wszechnicę Świętokrzyską, uczelnię niepubliczną istniejącą od 1994 roku. W listopadzie br. rektorzy – prof. Mieczysław Adamczyk oraz prof. Stanisław Głuszek podpisali list intencyjny, który zapowiada przejęcie majątku i studentów Wszechnicy przez UJK.
- To jedna z dróg rozwiązania narastającego od pięciu lat problemu Wszechnicy Świętokrzyskiej, która doprowadziła do podpisania między uczelniami listu intencyjnego, a w drugim etapie przeprowadzenia procesu likwidacji WŚ. Moim zadaniem jest także doprowadzenie do tego, żeby pamięć o Wszechnicy trwała w tym budynku, w którym się zrodziła – mówi prof. Mieczysław Adamczyk, założyciel i rektor uczelni niepublicznej. - Ta idea zapisana jest w preambule listu: Pochodzący z Ziemi Kieleckiej inicjator, pomysłodawca, budowniczy oraz wieloletni rektor dzieła – wyższej szkoły niepaństwowej Ludowego Towarzystwa Naukowo-Kulturalnego pod nazwą Wszechnica Świętokrzyska, w porozumieniu z rektorem Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach zgodnie postanawiają zachować ciągłość jej trwania poprzez kontynuację eksploatacji materialnego dorobku przekazywanej Uczelni w intencji dalszej służebności na rzecz nauki, postępu oraz rozwoju cywilizacyjnego społeczeństwa Rzeczypospolitej Polskiej.
prof. Mieczysław Adamczyk
- List intencyjny jest pierwszym krokiem do przekazania budynku Wszechnicy Świętokrzyskiej na rzecz Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w formie darowizny oraz gotowości przejęcia studentów kierunku pedagogika przez uniwersytet. W ciągu najbliższego roku opracujemy szczegóły i najprawdopodobniej na inaugurację nowego roku akademickiego dojdzie do przekazania – komentuje porozumienie uczelni rektor UJK, prof. dr hab. Stanisław Głuszek.
Takie są fakty. Rozmowy trwały od dwóch miesięcy. Do publicznej wiadomości przebiły się zwłaszcza informacje o staraniach rektora WŚ, by studentom zapewnić ciągłość nauki, a pracownikom administracji i obsługi pracę lub odprawy, oraz o gotowości UJK do kontynuowania tego procesu prawnego. - Nikt nie odejdzie pokrzywdzony, dbam o studentów, myślę o pracownikach, z których większość pracowała w uczelni od 25 lat – zapewnia rektor Wszechnicy. Istotna w tym przejęciu jest też spuścizna materialna WŚ, grunty, budynki i ich wyposażenie, wyłączając jedno piętro, w którym ma powstać jednostka naukowo-badawcza Instytut Pamięci Wszechnicy Świętokrzyskiej Ludowego Towarzystwa Naukowo-Kulturalnego im. Rektora Mieczysława Adamczyka. I właśnie ten fragment wstępnego porozumienia między uczelniami jest świadectwem emocji, jakie towarzyszą profesorowi Adamczykowi w trudnym dla niego i uczelni czasie.
- Zostawiam 30 lat twórczego życia i uczelnię z ogromnym dorobkiem. Budowałem z niczego, stworzyłem tę uczelnię, wybudowałem nowoczesne obiekty dydaktyczne, o łącznej powierzchni 7 tys. m2, wspólnie z profesjonalnym zespołem naukowym przygotowaliśmy program dydaktyczny, nie narzekałem na brak studentów. Runął mi cały system wartości – mówi z goryczą. Ale dodaje: - Chcę zachować pamięć o uczelni tworząc w Instytucie Pamięci część wystawienniczą, mamy togi, łańcuchy, sztandar, flagę, puchary, świadectwa wielu sukcesów sportowych uczelni. Mamy też rozpoczęte dwa nurty badawcze: o życiu i kulturze mieszkańców wsi oraz o dziejach szkolnictwa niepublicznego w Polsce od czasów Kazimierza Wielkiego. Te prace naukowe będą kontynuowane i tam będę dalej działał, zgodnie z moją życiową dewizą: jeżeli chcą cię okraść oddaj im wszystko, ale nie pozwól sobie odebrać honoru, godności i pamięci historycznej.
Wszechnica Świętokrzyska straciła prawo do kształcenia nauczycieli, ponieważ nie spełniła kryteriów nowej ustawy o szkolnictwie wyższym. - Likwidacja uczelni jest konsekwencją nieprzemyślanych zapisów gowinowskiej ustawy 2.0, która niszczy wyższe szkolnictwo niepubliczne oraz trwającego od lat niżu demograficznego – podkreśla prof. Adamczyk. - Od pięciu lat WŚ zaczęła ponosić straty, najpierw to było pół miliona, z każdym rokiem deficyt zwiększał się i wówczas zacząłem myśleć o likwidacji, choć trudno było mi się z tym pogodzić. Ostatecznie uczelnię zniszczyła ustawa, na mocy której od dwóch lat nie miałem prawa prowadzić rekrutacji, nawet rekrutacji wewnętrznej między licencjatem a studiami magisterskimi, bo zgodnie z ustawą musiałbym mieć patronat uniwersytetu, który prowadzi podobne kierunki, albo więcej studentów stacjonarnych. Ale jednocześnie uczelnia ma akredytacje PKA na prowadzenie dwóch kierunków studiów, ważne jeszcze przez najbliższy rok. - Moim zdaniem to jest paradoks, popełniano przy tworzeniu tej ustawy kardynalne błędy, niestety, naszego środowiska nie pytano o zdanie – podkreśla rektor.
Jak informuje prof. Adamczyk – UJK wyraził zgodę na przejęcie 106 osób z wydziału pedagogicznego na odpowiedni rok magisterskich studiów niestacjonarnych, deklarujących chęć kontynuacji kształcenia, z jednoczesnym zachowaniem wysokości czesnego, obowiązującego we Wszechnicy. - To wywalczyłem – komentuje rektor – bo muszę zachować słowo, jakie przy podpisaniu umowy dałem moim studentom. Proces likwidacji będzie w miarę krótki, chcę go zamknąć w pół roku.
Dusza Adamczyka (Perspektywy nr 10/2002) .pdf
Wszechnica Świętokrzyska jest jedną z najstarszych i największych niepublicznych szkół wyższych w regionie. Powstała w 1994 r. Jej założycielem jest Ludowe Towarzystwo Naukowo-Kulturalnego, zaś głównym inicjatorem i protagonistą jej powstania, a obecnie admiratorem jest rektor prof. Mieczysław Adamczyk. W najlepszym okresie, na początku pierwszej dekady XXI wieku, kształciła ok. 9 tys. studentów na wydziale humanistyczno- pedagogicznym oraz na wydziale wychowania fizycznego i turystyki. W ciągu ćwierćwiecza WŚ uzyskała 7 uprawnień na poziomie licencjackim i trzy na poziomie magisterskim. Kierunki były pozytywnie oceniane przez Polską Komisję Akredytacyjną. Wypromowała ok. 30 tys. absolwentów, wśród nich blisko 30 olimpijczyków i wielu znakomitych sportowców, m.in. były piłkarz reprezentacji Polski Tomasz Rząsa oraz szczypiorniści Vive czy futboliści Korony. W 2010 roku reprezentacja WŚ zdobyła akademickie wicemistrzostwo Europy w piłce nożnej.
Lidia Jastrzębska