Minister Przemysław Czarnek uznał za konieczne przygotowanie Pakietu Wolności Akademickiej – projektu nowelizacji ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce - choć sam mówi, że przypadki ograniczania wolności akademickiej są „pojedyncze”. - W Polsce nie ma deficytu wolności akademickiej - odpowiada na to KRASP.
- Pakiet Wolności Akademickiej to wyraz troski o to, by na uczelniach zawsze dominował szacunek dla człowieka, dla prawdy, dla tradycji. Serdecznie zapraszamy środowiska akademickie do włączenia się do dyskusji – powiedział wiceminister Wojciech Murdzek. Odpowiedź na to zaproszenie nadeszła bardzo szybko.
„Nie ma obecnie konieczności, dla obrony wolności akademickich, tworzenia specjalnych regulacji prawnych i nowych ciał ingerujących w autonomię uczelni. Takie działania podważałoby nie tylko zaufanie do środowiska akademickiego, ale także jego autorytet jako podmiotu władnego rozwiązywać spory i chronić wartości akademickie wewnątrz uczelni” – czytamy w oficjalnym dokumencie Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich.
Zdaniem prof. Bogumiły Kaniewskiej, rektorki Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu, obowiązujące przepisy są wystarczające i nie ma potrzeby ich doprecyzowania.
– Większość uczelni w Polsce ma już wypracowane mechanizmy zapewniające wolność akademicką, które zapobiegają działaniom dyskryminacyjnym, w tym z powodów światopoglądowych. Są one udoskonalane i rozbudowywane, także na UAM – powiedziała w rozmowie z Dziennikiem Gazetą Prawną.
- Nie ma powodu, żeby wprowadzać dodatkowe regulacje administracyjne, bo obecne są wystarczające. Nie ma deficytu wolności akademickiej - ocenia prof. Wiesław Banyś, rzecznik KRASP i były rektor Uniwersytetu Śląskiego. - Wolność w kreowaniu programu kształcenia dotyczy uczelni, a nie konkretnego uczonego.
Zaś prof. Marcin Pałys, były rektor Uniwersytetu Warszawskiego na Twitterze upowszechnia polską wersję znanego powiedzenia, żeby „nie naprawiać tego co nie jest popsute”.
Według rektorów, naturalne dla środowiska akademickiego napięcia i spory mogą i powinny być skutecznie rozwiązywane w obrębie wspólnoty akademickiej. Dlatego - jak przypominają - obok funkcji rzecznika dyscyplinarnego i komisji dyscyplinarnych, pełniących raczej rolę sądu, powoływane są na uczelniach całkowicie niezależne od rektora stanowiska i gremia wspomagające rozwiązywanie konfliktów. Jako dobre praktyki uczelniane przywołano w piśmie funkcjonowanie niezależnego od organów uczelni rzecznika praw akademickich, centrów mediacji i rozwiązywania sporów, jak również uczelnianych komisji etyki.
Jak zapowiedziało Ministerstwo, projekt zostanie skierowany do konsultacji ze środowiskiem akademickim, a później przejdzie wszystkie etapy procesu legislacyjnego. Warto przypomnieć, że środowisko akademickie niedawno uczestniczyło w wieloetapowych, szczegółowych konsultacjach poprzedzających powstanie Konstytucji na Nauki. Ustawa weszła w życie i zaczęła, choć nie bez problemów, funkcjonować, mozolnie zmieniając sposób działania szkół wyższych i nauki. Jest to proces rozpisany na lata, i takim powinien pozostać zgodnie z zasadą, że prawo powinno być stabilne.
Anna Wdowińska