Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych ujawnił, że ponad tysiąc wizytujących naukowców z Chin, pracujących na amerykańskich uniwersytetach, opuściło kraj w ciągu ostatnich 6 miesięcy. Byli oni podejrzewani o działania na rzecz rządu chińskiego lub o powiązania z chińską armią. Co najmniej pięciu z nich zostało aresztowanych.
Jednak większość nie została aresztowana, ponieważ celem władz USA było jedynie „przerwanie działalności szpiegowskiej”. Bill Evanina, dyrektor Narodowego Centrum Kontrwywiadu i Bezpieczeństwa rządu Stanów Zjednoczonych, powiedział, że spośród chińskich naukowców, którzy opuścili Stany Zjednoczone, „najbardziej niepokoją go absolwenci”. Jego zdaniem wszyscy ci badacze przybyli do Stanów Zjednoczonych „na rozkaz chińskiego rządu i służb wywiadowczych” i udali się na poszczególne uczelnie, aby studiować określone dziedziny, które mają przynieść korzyści Chinom. Wielu z nich zostało zidentyfikowanych jako powiązanych z chińskim programem Tysiąca Talentów mającym na celu przyciągnięcie najlepszych talentów z zagranicy.
Administracja USA stara się rozdzielić obopólną współpracę badawczą, która ma ze sobą silne powiązania od kilku dziesięcioleci. Dzieje się tak m.in. w przypadku badań nad kosmosem. Chińskim naukowcom i astronautom uniemożliwiono współpracę z NASA. Oprócz tysiąca naukowców z powiązaniami wojskowymi, którzy opuścili Stany Zjednoczone w ostatnich miesiącach, co najmniej tysiącu studentów i doktorantów z Chin cofnięto we wrześniu wizę amerykańską. Z drugiej strony USA liczą na ożywienie współpracy i wymiany międzynarodowej z Chinami, ale na normalnych warunkach.
Opr. MTA