Polscy 15-24-latkowie należą do najmniej aktywnych zawodowo Europejczyków – wynika z badania Eurostatu. W ciągu ostatnich lat odsetek zatrudnionych zmalał z 50 proc. do 35 proc.
Eksperci biją na alarm: jeśli studenci nie zmienią swojego podejścia do kariery zawodowej, mogą mieć duże problemy z odnalezieniem się na rynku pracy. Co zatem zrobić, aby nie mieć problemu ze znalezieniem docelowego zatrudnienia? Najprostsza odpowiedź brzmi: odbywać praktyki i staże!
Praktyki odbywają się w trakcie studiów i teoretycznie są uzupełnieniem informacji zdobytych w czasie edukacji. – Podczas swoich praktyk nauczyłem się podstaw obsługi programów biurowych i zapoznałem z atmosferą panującą w korporacjach. Wiem, że mi się to wszystko przyda, gdy będę rozpoczynał właściwą pracę, taką na etat – mówi Marcin, student Politechniki Warszawskiej. Wymagania stawiane stażystom są wyższe niż praktykantom. Staże częściej odbywa się już po zakończeniu nauki i w odróżnieniu od praktyk – przygotowują do podjęcia konkretnej pracy, na właściwym stanowisku. – 3 miesiące stażu, a potem – jeśli się sprawdzisz – umowa o pracę. Tak jest wszędzie – mówi Ania, która otrzymała propozycję pracy w jednym z banków po odbyciu trzymiesięcznego stażu.
Praktyka czyni mistrza
W zależności od specyfiki i podmiotu, który ją organizuje, można wyróżnić cztery rodzaje praktyk.
Pierwszą z nich jest praktyka uczelniana. Za jej organizację odpowiada Twoja Alma Mater. To ona określa czas i zakres praktyki, następnie zaś kieruje na nie swoich studentów. Ta forma zdecydowanie upraszcza drogę do odbycia praktyki. Do realizacji współpracy z pracodawcą na tej zasadzie zobowiązani są studenci, których program studiów obliguje do praktyk. Minusem praktyk uczelnianych jest to, że – nierzadko żacy praktykujący w firmach lub urzędach, nie mają wpływu na wykonywane zadania.
Drugim, coraz popularniejszym rozwiązaniem, są praktyki dobrowolne. Tutaj wszystko załatwia sam student. Sam znajduje wymarzone miejsce, w którym chciałby pracować i aplikuje na tej samej zasadzie, na której o wakat starają się osoby szukające etatowego zatrudnienia.
Dostanie się na dobrowolną praktykę wymaga dużego nakładu sił – samemu trzeba znaleźć ofertę praktyk (lub zdobyć adres kontaktowy do firmy i samemu wyjść z propozycją współpracy), stworzyć CV i list motywacyjny. Jednak starania rekompensują obustronne korzyści płynące z podjęcia odważnej decyzji – student sam wybiera firmę i dział, a ona decyduje, czy z danymi umiejętnościami i wiedzą może być jej przydatny. Dzięki temu, rzadko dochodzi do przykrych rozczarowań i nieporozumień na linii firma – student.
Możesz również podjąć praktyki sezonowe, np. wakacyjne. Ich istnienie jest podyktowane problemami kadrowymi firmy, gdy w okresie urlopowym brakuje rąk do pracy. Student jest w tym wypadku zastępcą mającym zapewnić sprawne działanie danego działu pomimo urlopów. Co więcej – niektóre firmy wpisują stażystów i praktykantów w swoją filozofię funkcjonowania – są oni potrzebni przez cały rok na różnych stanowiskach w wielu działach.
Ostatnim rodzajem praktyk są te odbywane za granicą. Taki sposób na zdobycie doświadczenia zawodowego jest szczególnie doceniany przez pracodawców. Wpisanie ich w CV świadczy bowiem nie tylko o przebojowości i kreatywności, ale również jest praktycznym dowodem na znajomość języka kraju, w którym realizowałeś praktyki.
Staż, czyli gra o pracę
Staż z punktu widzenia studenta jest najkorzystniejszą formą współpracy z firmą. Niezależnie od tego, czy otrzymasz za niego wynagrodzenie, czy też będzie bezpłatny, stajesz przed szansą przygotowania się do pracy na konkretnym stanowisku. Takie doświadczenie chwali sobie m.in. Joanna, studentka Uniwersytetu Warszawskiego. – Znalazłam ogłoszenie o naborze na staż w dużej agencji pośrednictwa pracy. Staż trwał trzy miesiące, odbywałam go w grupie kilkunastu osób. Każde z nas miało zupełnie inne odczucia na temat firmy i atmosfery. Dwie osoby, które po tym okresie najlepiej odnajdywały się w swoich obowiązkach, otrzymały propozycje zatrudnienia. Nie byłam w tej grupie, ale i tak jestem zadowolona – to kolejny wpis w CV i nawet jeśli wciąż nie wiem, co chciałabym robić w życiu, to przynajmniej mam świadomość, czego nie chciałabym robić! – wspomina.
Zdaniem fachowców, najlepszym rozwiązaniem dla osób planujących karierę jest podejmowanie praktyk uzupełniających tematykę studiów, a następnie odbycie stażu, by przygotować się do właściwej pracy na etat. – To ważne, by nie kończyć studiów z pustą rubryką doświadczenie zawodowe, i by za tym wpisem, kryły się faktyczne umiejętności – mówi Hubert, rekruter z jednego z warszawskich banków.
Rekrutacja jak do pracy
Wraz z odkryciem korzyści wypływających z zatrudniania studentów na zasadzie praktyki lub stażu firmy zmieniły swoje podejście do współpracy z nimi. Obecnie, ich rekrutacja niemal niczym nie różni się od rekrutacji na stanowisko pracy. W związku z tym, Ty również powinieneś traktować staż i praktykę jak pracę, o którą trzeba zabiegać.
Jak znaleźć ofertę stażu? Zdaniem Joanny Parzóch, z agencji doradztwa personalnego Human Solutions, rynek pracy stwarza wiele możliwości. – W pierwszym etapie szukania pracy ważne, by orientować się, co w trawie piszczy. Trzeba być w stałym kontakcie z Akademickim Biurem Karier. Jeśli chodzi o same poszukiwanie pracy, to najlepszym źródłem wiedzy jest internet. Na drugim miejscu jest prasa, zwłaszcza lokalna. Ja polecałabym aktywne poszukiwanie, czyli bezpośrednie zgłaszanie się do pracodawców, wypełnianie kwestionariuszy dostępnych na stronach www. Można również osobiście odwiedzać siedziby firm i zostawiać tam swoje aplikacje – radzi.
Studenci za najefektywniejszą metodę znajdywania staży uważają samodzielne zwracanie się do firm i instytucji. – Moja metoda była prosta. Znajdywałem maila kontaktowego na stronie firmy, do której chciałem się dostać. Wiele osób mi odpisywało, w ten sposób dostałem staż w agencji reklamowej, a później pracę. Moi znajomi robili podobnie i też nie narzekają – mówi Krzysztof, zeszłoroczny absolwent Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie.
Szukając miejsca, w którym chce się odbyć staż, trzeba wziąć pod uwagę fakt, iż nie wszędzie stażyści są mile widziani. Zdaniem Marka Strumińskiego, managera ds. sprzedaży ogólnopolskiej firmy zajmującej się handlem sprzętem budowlanym, niektórych przedsiębiorstw nie stać na przyjmowanie stażystów. – Mimo, że ludziom na stażu płaci się mało lub w ogóle, to samo stworzenie miejsca pracy jest dla pracodawcy kosztowne. Kosztowny jest również czas pozostałych pracowników, którzy mieliby wyszkolić nową osobę. Moim zdaniem, swoje aplikacje studenci powinni kierować do tych przedsiębiorstw, które cieszą się dobrą sławą wśród byłych stażystów – radzi.
Wprowadzenie szerszej współpracy między przedsiębiorstwami i szkołami wyższymi, a także danie uczelniom publicznymi możliwości tworzenia programów dyplomowych na zlecenie pracodawców oraz przy ich czynnym udziale, to jedno z założeń Strategii Rozwoju Szkolnictwa Wyższego do 2020 roku opracowanej na zlecenie Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Zmiany, która mają zostać uchwalone do końca obecnej kadencji Sejmu, mogłyby znacznie ułatwić aplikowanie na staże adeptom polskich uczelni. Jednak póki co, studenci chcący liczyć się na rynku pracy, muszą samodzielnie podejmować ten wysiłek.
Bartosz Rymkiewicz