REKLAMA


REKLAMA


„Odmawiam spełnienia oczekiwań ministra zdrowia, który jako swój cel przyjął odsunięcie mnie ze stanowiska” – oświadczył prof. Zbigniew Gaciong, rektor WUM. „Żadne z działań podjętych przez UMK w Toruniu w sprawie szczepień nie naruszyło przepisów prawa” – napisał do ministra Przemysława Czarnka prof. Andrzej Sokala, rektor UMK.

Rektorzy Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego i Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu znaleźli się pod silną presją po ujawnieniu przez media nieprawidłowości w procesie przeprowadzania szczepień przeciwko COVID-19. Reakcje ministra edukacji i nauki oraz ministra zdrowia były ostre: kontrole, żądania wyjaśnień, a w przypadku WUM -  oczekiwanie dymisji rektora.

- Minister zdrowia i ja oczekujemy dymisji rektora WUM prof. Zbigniewa Gacionga w związku z nieprawidłowościami przy szczepieniach - zapowiedział minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. - Moim oczekiwaniem jest dymisja rektora Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego – oświadczył minister zdrowia Adam Niedzielski.

- Odmawiam spełnienia oczekiwań ministra zdrowia, który jako swój cel przyjął odsunięcie mnie ze stanowiska – odpowiedział rektor WUM. Prof. Gaciong wyraził opinię, że "naciski Adama Niedzielskiego mające na celu ingerencję w statutowe prawa oraz działania uniwersytetu godzą w reputację uczelni i są zamachem na jej niezależność".

Rektor WUM ocenił także, że "kryzys wizerunkowy", który dotknął WUM, jest efektem "nie tylko błędów popełnionych przez spółkę Centrum Medyczne WUM", lecz także „bezprecedensowego manipulowania opinią publiczną przez ministra zdrowia”. - Moje odejście wpisałoby się tylko w narrację polityczną ukrycia, jak ten proces został zorganizowany w rzeczywistości od strony inicjatywy, przepisów i komunikacji. Przecież cała sprawa została wykorzystana politycznie, wzrosła skłonność społeczeństwa do szczepień – powiedział.

„Kryzys szczepionkowy” na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu rozpoczął się od ujawnienia przez portal „Nowości Dziennik Toruński", że część niemedycznych pracowników Uniwersytetu Mikołaja Kopernika miała zostać zaszczepiona przeciw COVID-19. Wśród nich znalazł się poseł PiS i jednocześnie pracownik naukowy UMK Zbigniew Girzyński. On sam potwierdził te doniesienia zapewniając, że postąpił zgodnie z przepisami.

- NFZ oraz MEiN przeprowadzą kontrole w sprawie szczepień na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika - poinformował minister zdrowia Adam Niedzielski, komentując sprawę zaszczepienia posła Girzyńskiego.  - Jest to sytuacja absolutnie nieakceptowalna  - ocenił.

- Żadne z działań podjętych przez UMK w Toruniu w sprawie szczepień nie naruszyło przepisów prawa – napisał rektor uczelni prof. Andrzej Sokala w odpowiedzi na pytania w tej sprawie ministra Przemysława Czarnka. Uczelnia podnosi, że jej pracownicy stosowali się do rozporządzeń.

- Raz jeszcze podkreślam, że uznaliśmy UMK za uczelnię medyczną zgodnie z prawem, w dobrej wierze i w interesie naszych pracowników, a inna interpretacja uniemożliwiałaby wykonanie szczepień także personelowi medycznemu zatrudnionemu na naszej uczelni. Bez żadnej zwłoki przekazywaliśmy naszym pracownikom wszelkie informacje otrzymywane z Ministerstwa Zdrowia i z ostrożności wynikającej z pojawiających się problemów z realizacją Narodowego Programu Szczepień poinformowaliśmy ich o braku możliwości szczepień w grupie +0+" – wskazał w odpowiedzi do szefa resortu edukacji i nauki rektor Sokala.

Rzecznik prasowy UMK prof. Marcin Czyżniewski powiedział PAP, że uczelnia jest otwarta na wszelkie działania kontrolne.

AW

© 2022 Perspektywy.pl   O nas | Polityka Prywatności | Znak jakości | Reklama | Kontakt!!!