REKLAMA


REKLAMA


Już ponad półtora roku działają „uniwersytety europejskie” powstałe z inicjatywy Komisji Europejskiej i finansowane, a raczej dofinansowane ze środków unijnych. Z tej okazji David Matthews podjął się na łamach Times Higher Education (THE) oceny tego „wspaniałego europejskiego uniwersyteckiego marzenia” z brytyjskiej perspektywy. Ponieważ niektóre polskich uczelnie również są członkami takich konsorcjów – ocena THE nabiera szczególnego znaczenia.

Założeniem tego pilotażowego projektu było wzmocnienie więzi pomiędzy europejskimi uniwersytetami z kilku różnych krajów - pisze David Matthews. Mają one ściśle ze sobą współpracować w poszczególnych dziedzinach, zapewniając płynną mobilność studentów pomiędzy uczestniczącymi w projekcie uczelniami. Na ten cel z unijnego budżetu przewidziano dofinansowanie w wysokości do 7 mln euro dla każdego z „uniwersytetów europejskich” na okres trzech lat, jednocześnie uczelnie mają same wyłożyć na ten projekt kolejne 3 mln euro.

W rzeczywistości wspaniały projekt, pomimo entuzjazmu ze strony uczelni, nie wygląda jednak – zdaniem THE - zbyt różowo. Profesor Robin Mason, uczestniczący w jednym z konsorcjów Uniwersytetu Birmingham, uważa, że jest to dopiero „pierwszy krok” w projekcie, który trzeba rozpatrywać w perspektywie 20 lat. Tymczasem trzeba przebijać się przez gąszcz trudności, takich jak synchronizacja terminów semestrów, wspólna rejestracja studentów, transfer kredytów, różnice w wysokości czesnego itp. Okazało się, że jest to trudniejsze niż się początkowo wydawało.

Inną przeszkodą okazał się problem akredytacji. Vertena Blechinger-Talcott, kierująca konsorcjum „Una Europa” (jest w nim również Uniwersytet Jagielloński) zauważa, że „wielkie europejskie projekty zatrzymują się bardzo szybko, kiedy dochodzi do akredytacji na poziomie narodowym” i dodaje, że „wprawdzie udaje się obejść ten problem, ale żeby dorobić się w pełni wspólnego dyplomu ośmiu uniwersytetów, wymaga to więcej czasu niż trzy lata”.

Najistotniejszy jednak wydaje się problem finansowania projektu. Sander Lotze, koordynator sieci European Consortium of Innovative Universities mówi: “Potrzebny jest system IT, który obejmie 12 uniwersytetów. To jest inwestycja wielu milionów euro. Ale tego nie pokrywają pieniądze, które dostajemy”.

Matthews, jak na prawdziwego Brytyjczyka przystało, zadaje fundamentalne pytanie: where’s the money? – na kontynuację projektu. Wtóruje mu w tym prof. Robin Mason pytając, “czy mamy włożyć w to trzy lata dobrej pracy tylko po to, żeby dowiedzieć się, że to już koniec (projektu)?”. Zaś Ludovic Thilly, koordynator European Campus of City Universities, zrzeszającego siedem europejskich uniwersytetów, tak podsumował zaistniałą sytuację: „Chcieli, żebyśmy im obiecali, iż zdobędziemy księżyc; zrobiliśmy to – a teraz dali nam rower”.

KB

© 2022 Perspektywy.pl   O nas | Polityka Prywatności | Znak jakości | Reklama | Kontakt!!!