Na Węgrzech wybuchł spór polityczny dotyczący planów budowy chińskiego kampusu uniwersyteckiego w Budapeszcie po tym, jak ujawniono, że byłby on prawie w całości sfinansowany z chińskiej pożyczki, zbudowany przez chińską firmę i zastąpiłby duży kompleks mieszkalny, obiecany wcześniej węgierskim studentom.
W lutym rząd premiera Victora Orbána ogłosił deklarację woli między Węgrami i Chinami dotyczącą utworzenia kampusu budapeszteńskiego dla prestiżowego szanghajskiego Uniwersytetu Fudan. Politycy opozycji podkreślają, że jego budowa nie dość, że zadłużyłaby Węgry u Chin i zwiększyłaby wpływy tego kraju, to studenci zostaliby pozbawieni pomocy. Swoje oburzenie wyraża także burmistrz Budapesztu. Jego zdaniem chiński kampus przyniesie korzyści wyłącznie uprzywilejowanym. Przeciwna jest nawet prawicowa partia Jobbik, która wezwała rząd Orbána do wsparcia Miasta Studenckiego.
Według portalu informacyjnego Direkt36, który twierdzi, że widział dokumenty, Uniwersytet Fudan Hungary będzie kosztował 1,5 miliarda euro, z czego 1,3 miliarda euro pokryje pożyczka z Chin. Kampus Fudan będzie zlokalizowany w miejscu planowanego rozwoju Budapeszteńskiego Miasta Studenckiego, który miał zapewnić niedrogie mieszkania dla 12 000 węgierskich studentów. Wynika z nich również, że budową kampusu prawdopodobnie zajmie się China State Construction Engineering Corporation (CSCEC) bez procedury przetargowej, w ramach dwustronnego porozumienia międzypaństwowego, mającego na celu ominięcie unijnych przepisów dotyczących zamówień. Ponadto w budowę będzie zaangażowana określona liczba chińskich pracowników i importowane będą chińskie materiały budowlane.
Paweł Paszak, ekspert z Warsaw Institute udzielił komentarza na ten temat Pie News: „Z początku może się to wydawać zaskakujące, ale patrząc na postęp, jaki dokonał się na czołowych chińskich uniwersytetach, widzimy, że jest on niezwykły. Wydaje się więc naturalne, że w sektorze podejmuje się próby pełnego wykorzystania możliwości finansowych. Szkolnictwo wyższe to ogromny i lukratywny biznes”. Jeśli plan Fudan zostanie rzeczywiście zrealizowany, uniwersytet przyjmie do 6000 studentów i 500 pracowników naukowych oraz zaoferuje kursy z zakresu stosunków międzynarodowych, z których Fudan słynie, a także z ekonomii, medycyny i nauk technicznych. Hungary Today donosi, że na rządowej konferencji prasowej, która odbyła się w kwietniu, szef biura prasowego premiera Gergely Gulyás powiedział, że kampus Fudan nie jest w konflikcie z programem Student City, a posiadanie jednego z „elitarnych uniwersytetów na świecie” nadałoby znaczenie stołecznej dzielnicy studenckiej.
Opr. MTA