Profesor Klemens Budzowski, rektor Krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego, uważa, że każda porażka czegoś uczy, a za dewizę życiową przyjął zdanie „nic nie jest dane raz na zawsze”.
- Gdybym wybierał ponownie studia, wybrałbym…
zarządzanie międzynarodowe, bo studia te ułatwiają nawiązywanie kontaktów z ludźmi z całego świata. - Jako student byłem…
może zbyt towarzyski. - Dzisiejszym studentom zazdroszczę…
że wszystko jeszcze przed nimi. - W funkcji rektora najtrudniejsze jest…
zmaganie się z ograniczeniami prawno-administracyjnymi i niedostosowaniem przepisów do specyfiki uczelni niepublicznych. - Jako rektor najbardziej lubię…
aktywnych studentów, o szerokich zainteresowaniach. - Polskim szkołom wyższym najbardziej potrzeba…
równych szans i równego traktowania – mówię to z perspektywy uczelni niepublicznej. - Uczelnia polska, którą najbardziej podziwiam, to…
nie potrafię wskazać jednej, na czele listy umieściłbym UJ, Akademię Leona Koźmińskiego i SWPS. - Porażka, która nauczyła mnie w życiu najwięcej…
trudno powiedzieć, ponieważ każda porażka czegoś uczy. - Mój największy dotychczasowy sukces to…
współudział w tworzeniu Krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego. - Zadanie, z którym ostatnio nie mogłem sobie poradzić, to…
przekonanie samego siebie do rezygnacji… z ptasiego mleczka – słodycze to moja słabość. - Pandemia nauczyła mnie…
doceniać spotkania z ludźmi „w realu”. - Człowiek, który otworzył mi horyzonty, to…
wielka postać krakowskiej i polskiej nauki, zmarły w 1997 roku profesor Wiktor Boniecki. - Moja ukryta pasja to…
architektura i „pasy”, czyli klub piłkarski Cracovia. - Moja dewiza życiowa…
nic nie jest dane raz na zawsze. - Ostatnio najbardziej mi się marzy…
wypad nad polskie morze.