Cztery miesiące po wybuchu wojny Rosja przyznała, że brakuje jej informatyków. Według Igora Zubowa, wiceministra spraw wewnętrznych, Rosja potrzebuje 170 tysięcy pracowników IT.
To otrzeźwiające oświadczenie było sprzeczne z optymistycznymi komunikatami Ministerstwa Rozwoju Cyfrowego sprzed miesiąca, kiedy to minister rozwoju cyfrowego Maksut Szadajew powiedział, że 80% specjalistów IT, którzy opuścili kraj po inwazji Rosji na Ukrainę, powróciło.
Kreml robi, co może, by zmienić sytuację. We wrześniu ub. roku 106 rosyjskich uniwersytetów otrzymało polecenie nauczania informatyki, włączając w to instytuty medyczne, wydziały pedagogiczne i szkoły teatralne. Ministerstwo edukacji ogłosiło w czerwcu plany otwarcia kazachskich oddziałów MIFI (Moscow Engineering Physics Institute) – wiodącej rosyjskiej uczelni nie tylko w dziedzinie fizyki, ale i cyberprzestrzeni, oraz Rosyjskiego Państwowego Uniwersytetu Naftowego Gubkin, który szkoli inżynierów dla Gazpromu i rosyjskich firm naftowych. Rozpoczęcie działań wojennych sprawiło, że dziesiątki tysięcy rosyjskich pracowników IT uciekły za granicę (70 000 tylko w pierwszym miesiącu wojny, według Rosyjskiego Stowarzyszenia Elektronicznego). Kazachstan jest jednym z ich schronień.
Opr. MTA
Źródło: https://cepa.org