REKLAMA


REKLAMA


REKLAMA


W przestrzeni akademickiej coraz częściej zauważane są problemy osób cierpiących na różne zaburzenia i kryzysy psychiczne. Dostrzeganie problemu nie zawsze jednak idzie w parze z wiedzą o tym, jak postępować w sytuacjach z udziałem osób doświadczających choroby, jak reagować na zachowania świadczące o różnych zaburzeniach, a przede wszystkim – jak pomagać tym, którzy nie radzą sobie na studiach z powodu przeżywanego kryzysu psychicznego. Dlatego poprosiliśmy dr. hab. Andrzeja Kapustę z UMCS, współtworzącego od 2013 r. projekt Przyjazny Uniwersytet, o wskazówki dla wykładowców akademickich.

Nauczyciele akademiccy, którzy podejrzewają, że dany student cierpi na jakieś zaburzenia natury psychicznej (doświadcza kryzysu psychicznego), często przeżywają różnego rodzaju dylematy. Przykładowo zastanawiają się, czy przez zwykłe pytanie o problemy studenta nie zaszkodzą raczej, zamiast pomóc młodemu człowiekowi, albo czy nie urażą takiej osoby samym pytaniem o jej problemy i nie sprawią, że ona będzie miała im za złe, że się wtrącają; wreszcie – czy przez nieznajomość całego kontekstu, nie okażą studentowi, że tak naprawdę nie rozumieją jego problemów. Takie dylematy sprawiają, że wykładowca często nie podejmuje prób pomocy. Tymczasem osoby w kryzysie psychicznym mają zazwyczaj kłopot z komunikowaniem o swoich problemach, przez co czują się bezradne i odizolowane. Potrzebują inicjatywy innego człowieka, by móc się otworzyć.

Co zatem robić? Przede wszystkim wyrzucić z głowy obawy. Trzeba wiedzieć, że jeśli zwrócimy się do osoby w kryzysie psychicznym, wyrażając przy tym życzliwą troskę i zainteresowanie jej problemami, możemy osiągnąć bardzo pozytywny skutek. Dlatego na naszych warsztatach (warsztaty psychoedukacyjne Przyjaznego Uniwersytetu, które prowadzę razem z psycholog dr Justyną Rynkiewicz) wskazujemy pracownikom akademickim, że nierzadko wystarczy proste, życzliwe i otwarte pytanie zadane studentowi, którego problemy dostrzegamy. Co istotne: musi to być pytanie bez stawiania diagnozy, bez oceniania, ale z opisem tego, co zauważyliśmy. Już takie pytanie nierzadko wystarczy, by nawiązać relację, rozmowę z człowiekiem w kryzysie psychicznym i móc mu dalej pomóc. W czasie rozmowy nie starajmy się jednak sami udzielać rad, unikajmy manipulacyjnego pocieszania, a tym bardziej nie umniejszajmy problemów studenta – naszą rolą jest tylko nawiązać rozmowę i wysłuchać takiej osoby, ewentualnie wskazać możliwość uzyskania profesjonalnego wsparcia i pomocy.

Na pewno do zalecanych zachowań w czasie rozmowy z osobą w kryzysie psychicznym należą: utrzymanie spokoju; okazanie, że nie jest się obojętnym na problemy; zachowanie dystansu emocjonalnego, zadbanie o własne bezpieczeństwo. Z kolei niedopuszczalne są zachowania takie jak: podnoszenie głosu, wykonywanie nagłych ruchów, dotykanie studenta, wdawanie się w dyskusję czy naciskanie na udzielenie przez studenta wyjaśnień; zawstydzanie czy ośmieszanie zachowań takiej osoby. Dotyczy to szczególnie sytuacji, kiedy u studenta pojawiają się „trudne zachowania” w postaci agresji słownej lub fizycznej.

Po rozmowie ze studentem musimy pamiętać o istniejących na uczelni strukturach (np. opiekun roku, dziekan, zespół psychologów w Biurze ds. Osób Niepełnosprawnych itp.), czyli mieć świadomość, że nie zostajemy sami z problemem danego studenta, ale możemy, a wręcz powinniśmy skorzystać ze wsparcia ekspertów. Oczywiście ważne jest przy tym, by zachować poufność uzyskanych od studenta informacji – wystrzegać się stereotypowego mówienia o problemach psychicznych czy nawet żartów. A przede wszystkim musimy pamiętać, że student to dorosły, autonomiczny człowiek i wyjąwszy ekstremalne sytuacje, kiedy zaczyna stanowić zagrożenie dla siebie lub innych osób w przestrzeni akademickiej, i kiedy to jesteśmy zobowiązani wezwać pomoc czy karetkę, taka osoba sama decyduje, czy chce skorzystać ze wsparcia ze strony uczelni, czy nie. Odpowiedzialność za radzenie sobie z problemami czy leczenie jest po stronie studenta i w żaden sposób nie należy go z niej zwalniać.

A skoro o leczeniu mowa – w przestrzeni akademickiej stykamy się nie tylko z osobami, które mają pierwsze objawy zaburzeń psychicznych, ale też z tymi, które po hospitalizacji czy leczeniu wracają na studia. I to jest bardzo ważny etap – mimo że nasze uczelnie się zmieniają i rośnie świadomość różnorodnych problemów natury psychicznej, to należy walczyć z wciąż żywym stereotypem, że dla osób po leczeniu psychiatrycznym dalsza droga kształcenia się na uczelni jest już zamknięta. Kryzys psychiczny, nawet w ostrej i wymagającej hospitalizacji formie, to nie jest „wyrok”, to nie jest dożywocie. Osoba w fazie remisji choroby może przy odpowiednim wsparciu z powodzeniem kontynuować studia. Świadczą o tym eksperci przez doświadczenie, osoby, które pomimo diagnozy nie tylko świetnie funkcjonują w życiu społecznym i zawodowym, ale też same przekazują swoje doświadczenie i wiedzę innym. I tu ważna kwestia: wykładowca, znów przy wsparciu uczelni, musi się zastanowić, jak ułatwić takiemu studentowi dalsze kształcenie, jak zindywidualizować podejście, by umożliwić takiej osobie zaliczenie wszystkich zajęć i egzaminów i ukończenie studiów. Jednocześnie musimy pamiętać, że student w fazie remisji choroby może się zachowywać inaczej niż inne osoby (podobnie jak student, u którego pojawiają się pierwsze objawy kryzysu psychicznego). Przykładowo: może mieć problemy praktyczne (np. kłopot z organizacją czasu, wolniejsze tempo pracy senność); może odczuwać trudności poznawcze (np. słabsza pamięć, problemy z koncentracją i podzielnością uwagi, wolne tempo myślenia) czy emocjonalne (np. stres, lęki, brak motywacji, poczucie niższości czy bezradności). I tu należy zachować uważność i dostosować wymagania do sytuacji danej osoby.

Na pewno dziś uczelniom zależy nie tylko na pozyskaniu studentów, ale też na utrzymaniu ich, czyli na pełnym ich wykształceniu. Dlatego powstaje coraz więcej różnorodnych programów wsparcia dla wykładowców – warsztatów, wydawnictw – oraz tworzone są struktury, których rolą jest rozwiązywanie pojawiających się problemów. Warto z tego korzystać, a przede wszystkim pozbyć się poczucia, że ze wszystkim musimy sobie radzić sami.

Not. Magda Tytuła

 

Ramka 1.

Dr hab. Andrzej Kapusta – filozof, absolwent Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Medycznego w Lublinie, współtwórca i opiekun merytoryczny projektu Przyjazny Uniwersytet na UMCS (strona projektu: https://www.umcs.pl/pl/przyjazny-uniwersytet,8041.htm), wiceprezes Otwartych Seminariów Filozoficzno-Psychiatrycznych.

 

Ramka 2.

10 października obchodzony jest Światowy Dzień Zdrowia Psychicznego ustanowiony w 1992 przez Światową Federację Zdrowia Psychicznego (World Federation for Mental Health). Główny cel to upowszechnienie polityki zdrowia psychicznego oraz edukacja społeczna w zakresie profilaktyki zaburzeń emocjonalnych i psychicznych. Według Światowej Organizacji Zdrowia zaburzenia psychiczne stają się jednym z głównych problemów zdrowotnych powodujących niesprawność życiową ludzi. Wzrost ryzyka zachorowań jest związany m.in. z rozwojem cywilizacyjnym, dynamicznym tempem życia czy przewlekłym stresem. Według danych WHO obecnie zaburzenia psychiczne dotyczą już co piątej osoby na świecie. Ostatnie zjawiska (pandemia, izolacja społeczna, wojna na Ukrainie) dodatkowo pogarszają dobrostan psychiczny ludzi.

© 2022 Perspektywy.pl   O nas | Polityka Prywatności | Znak jakości | Reklama | Kontakt!!!