Za swoją dewizę życiową rektor Uniwersytetu Medycznego im. K. Marcinkowskiego w Poznaniu przyjmuje umiejętne dobranie sobie odpowiednich ludzi do współpracy, a potem – nieprzeszkadzanie im w realizacji ich zadań. Oto, co jeszcze powiedział Perspektywom prof. Andrzej Tykarski.
Gdybym nie studiował medycyny, wybrałbym
matematykę.
W studiowaniu najlepsza dla mnie była
atmosfera akademicka.
Dzisiejszym studentom zazdroszczę…
w porównaniu z dawnymi czasami nie zazdroszczę im studiowania.
Człowiek, który otworzył mi horyzonty, to
mój Ojciec i moja Szefowa prof. Bożena Raszeja-Wanic.
Uczelnia zagraniczna, która według mnie jest najlepszym akademickim wzorcem, to
University of Cambridge. Subiektywnie, bo ukończył go mój syn.
Dziedzina nauki, która w największym stopniu wpłynie na rozwój cywilizacji, to według mnie…
nauka o sztucznej inteligencji. Ale czy to dobrze, to inna sprawa.
Zadanie najważniejsze w ramach III misji uczelni obecnie to...
w przypadku uczelni medycznych optymalne wpisanie się w system ochrony zdrowia w mieście i regionie.
W funkcji rektora najtrudniejsze jest
pogodzić indywidualne oczekiwania pracowników z dobrem uczelni.
Jako rektor najbardziej lubię…
patrzeć z tarasu, jak rośnie nowy Uniwersytecki Szpital Kliniczny w Poznaniu.
Kryzysy są dla uczelni...
inspirujące. Ostatecznie wzmacniają uczelnię.
Mój największy dotychczasowy sukces to…
uporządkowanie finansów uczelni.
Zadanie, z którym ostatnio nie mogłem sobie poradzić, to…
samodzielne włączenie pralki :)
Moja pozazawodowa pasja to…
chodzenie, pływanie i zegarki.
Moja dewiza życiowa…
dobrać sobie dobrych współpracowników i za bardzo im nie przeszkadzać.
Ostatnio mi się marzy…
kolejny wypad do Andaluzji.
Swojej uczelni najbardziej życzyłbym…
wyboru dobrego kandydata na rektora za rok.