Rektor Politechniki Gdańskiej za akademicki wzorzec uznaje Uniwersytet Tokijski - przede wszystkim za doskonałą organizację pracy, wspieranie naukowców oraz dostosowanie projektów badawczych do potrzeb najbliższego otoczenia społeczno-gospodarczego. Oto co jeszcze powiedział nam prof. dr hab. inż. Krzysztof Wilde.
Gdybym nie studiował budownictwa, wybrałbym…
…zapewne byłby to kierunek pokrewny i w jakiś sposób związany z budownictwem. Stawiałbym na architekturę!
W studiowaniu najlepsze dla mnie były…
…niezależność i poczucie, że świat stoi otworem zarówno przede mną, jak też moimi koleżankami i kolegami.
Dzisiejszym studentom zazdroszczę…
…głównie możliwości podróżowania i poznawania różnych zakątków świata - praktycznie bez żadnych barier. Za czasów moich studiów o każdy wyjazd, zwłaszcza zagraniczny, trzeba było mocno walczyć i nie zawsze się udawało wygrać. Dziś można nie tylko poznawać inne miasta i kraje podczas studiów, ale też ukończyć studia z podwójnym dyplomem: w przypadku PG może to być np. dyplom Uniwersytetu Palermo na Sycylii.
Człowiek, który otworzył mi horyzonty, to…
…zdecydowanie mój śp. ojciec, prof. Piotr Wilde, również naukowiec i do tego świetny dydaktyk. Był wybitnym specjalistą w zakresie mechaniki budowli, hydrosprężystości czy mechaniki gruntów i falowania. Na pewno w dużym stopniu wpłynął na mnie i na to, że poszedłem w jego ślady. Bardzo imponowała mi jego bezkompromisowość i cierpliwość w dążeniu do osiągania założonych celów.
Uczelnia zagraniczna, która według mnie jest najlepszym akademickim wzorcem, to…
…Uniwersytet Tokijski, w którym miałem przyjemność pracować przez kilka lat, najpierw jako adiunkt, a następnie profesor uczelni. Byłem pod ogromnym wrażeniem organizacji pracy na tym uniwersytecie, a zwłaszcza systemu opieki nad naukowcami i prowadzonymi przez nich projektami badawczymi. Praktycznie o nic nie trzeba było się martwić, wszystko było zorganizowane od A do Z, a do tego te projekty świetnie korespondowały z potrzebami lokalnego przemysłu i biznesu. Te dobre praktyki staram się sukcesywnie przenosić również na nasz, gdański grunt, czyli na projekty prowadzone na Politechnice Gdańskiej i potrzeby pomorskiego rynku.
Dziedzina nauki, która w największym stopniu wpłynie na rozwój cywilizacji, to według mnie...
Wolałbym odpowiedzieć, która najbardziej wpłynęła, a tym samym z pewnością będzie miała nadal duży wpływ w przyszłości. Jest to filozofia. Zrozumienie istoty człowieczeństwa i mechanizmów działania wszechświata to fundamenty, które determinowały rozwój naszej cywilizacji. Uważam, że w przyszłości również powinniśmy czerpać z nauk filozoficznych, tak żeby m.in. nie zapomnieć o tym, co stanowi o sile i kierunkach rozwoju ludzkości.
Zadanie najważniejsze w ramach III misji uczelni obecnie to...
Nawiążę do doświadczeń z Uniwersytetu Tokijskiego i styku nauka – biznes. Pomimo że na tym polu mamy coraz więcej przykładów dobrej i efektywnej współpracy, to jednak jest tu jeszcze sporo do zrobienia. A nie jest to łatwe, gdy nasza gospodarka, zamiast iść w kierunku innowacji, na zbyt wielu płaszczyznach jest odtwórcza i wykorzystuje zewnętrzne rozwiązania. Tymczasem wiele z nich można by wprowadzić bazując na własnych zasobach naukowo-badawczych: taniej, szybciej i „krajowo”, co przełożyłoby się na wyższą konkurencyjność rodzimej gospodarki. Oznaczałoby też lepszy byt i przyszłość dla nas i naszych dzieci.
W funkcji rektora najtrudniejsze jest…
Myślę, że nie będzie tu zaskoczenia. Najtrudniejsze w pracy każdej osoby kierującej daną firmą czy instytucją są restrukturyzacje i wiążąca się z nimi konieczność zwolnień. Często łączy się to jednak ze stwarzaniem nowych stanowisk, które lepiej wychodzą naprzeciw aktualnym potrzebom. Na PG staramy się, żeby takich sytuacji było jak najmniej, ale czasem uniknięcie tego jest niestety niemożliwe.
Jako rektor najbardziej lubię…
…satysfakcję z tego, że dzięki decyzjom, których podejmowanie umożliwia piastowanie stanowiska rektora, udaje się czasem, choćby w minimalnym stopniu, zmienić świat na lepsze. Nie musi to być od razu uruchomienie superkomputera Kraken, które nastąpiło na Politechnice Gdańskiej pod koniec kwietnia tego roku. To mogą być również mniejsze rzeczy, związane z codziennością każdego z nas. Za kilka miesięcy otwieramy np. uczelniane przedszkole dla dzieci pracowników i studentów, przygotowujemy też pokoje rodzinne na każdym wydziale. Zainwestowaliśmy w sklep z gadżetami PG, który znajduje się teraz w eksponowanym miejscu, ma wysokiej jakości produkty i cieszy się ogromnym zainteresowaniem społeczności akademickiej. Dzięki temu widzę na co dzień znacznie mocniejszą identyfikację z uczelnią naszych pracowników i studentów, którzy chodzą w naszych bluzach, z naszymi torbami czy plecakami. Spotkanie takiej osoby na ulicy zawsze wywołuje uśmiech!
Kryzysy są dla uczelni...
Wbrew pozorom, kryzys to przede wszystkim katalizator nowych pomysłów, które docelowo mogą usprawnić nasze działania na danym polu. Na szczęście na PG kryzysy występują rzadko, ale jeśli już, to traktujemy je jako wyzwanie i możliwość wypracowania i wdrożenia nowych, lepszych rozwiązań w przyszłości.
Mój największy dotychczasowy sukces to…
…trójka moich dzieci, czyli najstarsza córka i dwoje młodszych bliźniąt: syn i druga córka. Jestem bardzo dumny z tego, jak radzą sobie z wyzwaniami, a także jak potrafią znajdować nieoczywiste rozwiązania w skomplikowanych sytuacjach.
Zadanie, z którym ostatnio nie mogłem/mogłam sobie poradzić, to…
Mocno pracuję ostatnimi czasy nad formą fizyczną i zrzuceniem zbędnych kilogramów. O ile z tym pierwszym jest całkiem nieźle, to drugie nadal pozostaje wyzwaniem. Ale motywacji mi nie brakuje i jestem pewny, że oczekiwane efekty kiedyś nadejdą.
Moja pozazawodowa pasja to…
…żeglarstwo i turystyka motocyklowa.
Moja dewiza życiowa…
Nie mam jednej, wybranej dewizy, ale urodziłem się w Gdańsku, kolebce wolności i solidarności, którego dewizą jest „Nec temere, nec timide”, co w naszym mieście rozumiemy jako „Rozważnie, ale bez lęku”.
Ostatnio mi się marzy…
Do emerytury jeszcze trochę, ale czasami zdarza mi się już o niej myśleć i widziałbym się wtedy w niedużej winnicy, z klimatycznymi piwniczkami i w otoczeniu kaszubskiej przyrody. Wiem, że takich miejsc powstaje na Pomorzu coraz więcej, zatem może i mnie uda się takie marzenie kiedyś zrealizować.
Swojej uczelni najbardziej życzyłbym…
…by dalszy, dynamiczny rozwój Politechniki Gdańskiej przekładał się jeszcze większe grono młodych, zdolnych i ambitnych osób, które zwiążą się z naszą uczelnią zarówno jako studentki i studenci, jak również naukowczynie i naukowcy. Dla Gdańska i Pomorza, niezwykle dynamicznie rozwijającego się miasta i regionu, już teraz jesteśmy kuźnią młodych talentów i kadr dla przemysłu i biznesu, ale życzyłbym sobie, żeby nasza politechniczna rodzina była w kolejnych latach coraz mocniejsza. Posiłkując się hasłem z naszej tegorocznej kampanii rekrutacyjnej dodam zatem na zakończenie: „Mieszkaj nad morzem, w Gdańsku. I studiuj na PG!”.