REKLAMA


REKLAMA


Przyglądając się światowym rankingom racjonalnie, a nie emocjonalnie prof. Leszek Pacholski, były rektor Uniwersytetu Wrocławskiego  (2005-2008), zwraca szczególną uwagę na zależność między pozycją uczelni a rozwojem gospodarczym kraju i porównuje pod tym kątem sytuację w Polsce w odniesieniu do Korei i Malezji.

Chyba nikt z ważnych polskich polityków i prawie nikt z wpływowych osób polskiego świata akademickiego nie wierzy, że nauka i szkolnictwo wyższe mogą wspierać gospodarkę – pisze prof. Pacholski. - W konsekwencji uczelnie nie sprzedają swojej wiedzy, lecz walczą o godne funkcjonowanie, a politycy traktują finansowanie nauki i szkolnictwa wyższego jak kwalifikowaną działalność socjalną, wspieranie zubożałych elit intelektualnych. Po 1989 roku część środowiska akademickiego miała nadzieję, że kiedyś będziemy konkurować z najlepszymi. Wszystko jednak wskazuje na to, że nie doganiamy Europy, a wyprzedzają nas niektóre kraje dawniej uważane za Trzeci Świat.

...Polska jest jednym ze światowych liderów wzrostu gospodarczego, krajem, który w ciągu 30 lat wydobył się z biedy. Często porównuje się tempo naszego rozwoju z Malezją, 37. gospodarką świata, o 60 proc. słabszą od polskiej, której PKB (PPP) per capita, z uwzględnieniem siły nabywczej, jest prawie taki sam jak PKB (PPP) Polski. Porównanie Malezji i Polski w rankingu ARTU nie wygląda dobrze. Polska jest w nim reprezentowana przez dwie uczelnie, Malezja przez 5, w tym 3 są wyżej od obu polskich…

Stwierdza też Pacholski: - Rankingi są budowane dla różnych odbiorców. Wśród najważniejszych są potencjalni studenci i ich rodzice. Ranking ARWU, w którym jakość dydaktyki mierzona jest liczbą absolwentów z Nagrodą Nobla lub Medalem Fieldsa, nie jest dla nich najlepszy. Dla większości najlepsze są rankingi lokalne – co z przyjemnością Perspektywy podkreślają.

Całość tekstu na łamach „Wszystko co Najważniejsze”: https://wszystkoconajwazniejsze.pl

© 2022 Perspektywy.pl   O nas | Polityka Prywatności | Znak jakości | Reklama | Kontakt!!!