Studenci leczą się samodzielnie, a w przypadku poważniejszej choroby używają leków, które zostały po chorobie innego domownika. Pierwszy posiłek zjadają między godz. 12 a 14. Do zachowywania higieny najbardziej motywuje ich intymna relacja – wynika z badania Uniwersytetu Łódzkiego.
Badanie „Student Y”, przeprowadzone na zlecenie Centrum Promowania Zrównoważonego Stylu Życia Uniwersytetu Łódzkiego, dotyczyło studenckiego stylu życia w odniesieniu do takich zagadnień jak: zdrowie, profilaktyka, zrównoważony rozwój czy świadoma konsumpcja.
Jak wynika z badania, nawet osoby z poważnymi kontuzjami czy przewlekłymi schorzeniami przekładają wizyty u specjalistów i ignorują ich zalecenia, bagatelizując swoje problemy zdrowotne.
– Studenci nie poświęcają wiele uwagi swojemu zdrowiu. Żyją szybko, nie przejmując się konsekwencjami swojego zachowania, a przecież według aktualnych prognoz średnia życia tej generacji będzie wynosiła blisko 100 lat. Zdrowie zyskuje wielką wartość społeczną i ekonomiczną – mówi jeden z pomysłodawców utworzenia Centrum Promowania Zrównoważonego Stylu Życia dr Maciej Kozakiewicz.
Studenci nie dbają o właściwą dietę i kondycję fizyczną. Ci, którzy mieszkają z rodzicami, na ogół odżywiają się bardziej regularnie. Kiedy jednak zostają sami lub spędzają czas poza domem, przestają stosować się do prawidłowych zwyczajów żywieniowych – jedzą nieregularnie, oszukują głód wysokokalorycznymi przekąskami, gustują w jedzeniu fast foodów i słodyczy. Podobnie wygląda odżywianie osób, które mieszkają same w wynajmowanym mieszkaniu lub akademiku.
– Nieprzywiązywanie wagi do jakości i regularności posiłków ujawnia się szczególnie w przypadku śniadań. Część osób w ogóle z nich rezygnuje, motywując to brakiem czasu lub apetytu – komentuje opiekun naukowy badania dr Ewa Jagiełło.
– Wydaje się, że styl życia, jaki wiodą, nie wiąże się z niewiedzą, a raczej z ignorowaniem tej wiedzy i brakiem internalizacji zasad, które sprzyjają zdrowszemu i bardziej higienicznemu życiu – mówi dr Jagiełło. Okazuje się, że potrzeba dbania o siebie uzależniona jest często od bycia w związku. Chodzi tutaj nie tylko o zdrowie, ale również o higienę. Do jej zachowywania bardziej motywuje dopiero intymna relacja.
Zdarza się, że studenci swój pierwszy posiłek zjadają dopiero pomiędzy godziną dwunastą a czternastą. Z reguły do śniadania studenci piją czarną (znacznie rzadziej zieloną) herbatę lub kawę z mlekiem i cukrem. Dla wielu badanych jej nieodłącznym uzupełnieniem jest papieros. Na co dzień zakupy robią w hipermarketach i dyskontach, przedkładając cenę nad jakość produktów spożywczych. Zdarza się, że przeznaczają pieniądze na inne przyjemności, dlatego na jedzenie często brakuje im funduszy.
– Studenci chodzą spać o różnych porach, rzadko kiedy posiadając ustalony harmonogram odpoczynku. Są nieprzyzwyczajeni do wczesnego wstawania, dlatego często poranną pobudkę odbierają jako prawdziwą katorgę. Największym problemem jest nieregularny sen, bez stałej pory i powtarzalnego schematu – czytamy w przesłanym PAP komunikacie.
Czas wolny dzielą zazwyczaj pomiędzy imprezy towarzyskie a wielogodzinne oglądanie telewizji czy przeglądanie Internetu. Jako najczęstsze źródło stresu czy niepokoju wskazują studia, a w szczególności sesję egzaminacyjną, prezentacje na zaliczenie lub pisanie pracy dyplomowej.
Studencka praca ma z reguły charakter tymczasowy. Studenci są gotowi zatrudnić się „na czarno”, jeśli zwiększy to ich zarobki. – Część młodych ludzi zapytana o wymarzoną pracę, nie potrafi powiedzieć, jaki mogłaby mieć ona charakter. Doskonale orientują się jednak co do tego, ile chcieliby zarabiać – można przeczytać w przesłanym PAP komunikacie. Swoje oczekiwania finansowe umieszczają w granicach 2,5 a 7 tys. złotych.
Do pożądanych cech dobrej pracy zaliczają partnerskie relacje z przełożonym, brak monotonii, wykonywanie wyłącznie własnych obowiązków, 8-godzinny dzień pracy z płatnymi nadgodzinami.
Nawiązują i utrzymują dość płytkie relacje międzyludzkie. – Najczęściej takie, które nie są „kosztowne”, czyli nie wymagają od nich wyrzeczeń, nie ograniczają swobody, a ich podtrzymanie nie wiąże się z większym wysiłkiem – informują autorzy badania.
W obserwacjach wykorzystano technikę zwaną shadowing, czyli badacz w cieniu, dzięki której udało się uzyskać wgląd w te obszary życia młodych ludzi, które na co dzień pozostają niejawne dla postronnych obserwatorów. Metoda ta polegała na stworzeniu sytuacji, w której badacz towarzyszył badanemu na każdym kroku i uważnie przypatrywał się wykonywanym przez niego codziennym czynnościom. Obserwatorzy i obserwowani jedli razem posiłki, robili zakupy, oglądali telewizję, odwiedzali rodzinę i znajomych, a także wykonywali różne prace.
– Badacze byli najczęściej rówieśnikami osób badanych, przynależącymi do tej samej kategorii postaw i wartości. W części przypadków byli do siebie tak podobni, że granica pomiędzy przedmiotem a podmiotem badania przestawała istnieć – mówi dr Ewa Jagiełło.
Źródło: PAP – Nauka w Polsce