Rywalizacja o dominację technologiczną w dobie sztucznej inteligencji zaostrza się, w miarę jak firmy technologiczne i rządy ścigają się, by wykorzystać możliwości, jakie stwarza rewolucja AI. Żaden kraj nie wygra tego wyścigu bez rozwoju ludzkiego talentu, który jest kluczowy dla innowacji w tej dziedzinie.
Stany Zjednoczone utrzymują dziś przewagę nad Chinami pod wieloma względami w walce o talenty w tej technologii. Prowadzi badania podstawowe, będąc siedzibą 13 z 15 wiodących instytucji badawczych zajmujących się sztuczną inteligencją. W USA jest najwięcej start-upów AI o wartości ponad 1 miliarda dolarów. Jednocześnie Chiny intensywnie inwestują w rozwój sztucznej inteligencji i już przodują w zakresie wniosków patentowych i cytowań w czasopismach na całym świecie. Stany Zjednoczone zachowują jednak wyjątkową przewagę w zakresie zdolności przyciągania talentów. Imigracja zawsze była potężną siłą wzmacniającą bazę talentów w Ameryce, zwłaszcza w sektorze technologicznym.
Około połowa dyplomów magisterskich i doktoranckich w dziedzinach STEM, wydawanych przez amerykańskie uniwersytety, jest uzyskiwana przez studentów zagranicznych, z których wielu pozostaje w kraju po ukończeniu studiów. Niedawne badanie pokazuje również, że chociaż 60 procent czołowych badaczy sztucznej inteligencji na świecie pracuje w instytucjach amerykańskich, 29 procent z tych osób uzyskało tytuł licencjata w Chinach, 20 procent w USA i 18 procent w Europie. Sugeruje to, że czołowi na świecie badacze sztucznej inteligencji migrują do Stanów Zjednoczonych, aby studiować i pracować, a nie na odwrót.
Tymczasem holenderski rząd rozważa wprowadzenie przepisów mających na celu ochronę kraju przed zagranicznym szpiegostwem, w tym ograniczenie ryzyka związanego z uzyskaniem przez chińskich studentów studiów podyplomowych dostępu do kluczowych technologii i know-how. Z kolei brytyjska krajowa agencja wywiadowcza MI5 ostrzegła niedawno przed ogromną skalą chińskiego szpiegostwa, które obejmuje kradzież wrażliwych technologii z europejskich uniwersytetów i firm. Jednak ograniczenia nałożone na chińskich studentów i badaczy na europejskich i amerykańskich uniwersytetach groziłyby osłabieniem zdolności do przyciągania talentów, które są kluczowe dla osiągnięcia sukcesu w wyścigu AI. Nawet gdy Stany Zjednoczone i UE dążą do większego oddzielenia swoich ekosystemów technologicznych od Chin lub „zmniejszenia ryzyka”, powinny rozważyć, czy naprawdę chcą także oddzielić podaż kapitału ludzkiego.
Aby odnieść sukces w wyścigu sztucznej inteligencji, zarówno USA, jak i UE muszą przyciągnąć największe talenty na świecie. Wysiłki UE na rzecz osiągnięcia większej „suwerenności” technologicznej powinny również koncentrować się na rzeczywistych inwestycjach w potencjał cyfrowy Europy, który w przeszłości pozostawał w tyle za zdolnościami jej globalnych rywali.
Opr. MTA
Źródło: ft.com