Ważna wiza amerykańska nie powstrzymała deportacji chińskich absolwentów. Seria incydentów na lotniskach odstrasza osoby ubiegające się o doktorat z nauk ścisłych w USA.
W ciągu ostatnich 3 miesięcy studentom studiów doktoranckich i programów naukowych na Uniwersytecie Yale, Uniwersytecie Johnsa Hopkinsa i innych głównych amerykańskich uniwersytetach badawczych odmówiono ponownego wjazdu po odwiedzeniu rodziny w Chinach i natychmiast odesłano do domu. Dlaczego zostali odesłani, nie wiadomo.
Studenci Yale sporządzili nieoficjalną listę ostatnich incydentów, a w ratuszu Yale zorganizowano spotkanie, na którym m.in. chińscy studenci mogli wyrazić swoje obawy.
Agencja, będąca częścią Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego, oznajmiła, że po prostu wykonuje swoją pracę. „Wszyscy podróżni zagraniczni próbujący wjechać do Stanów Zjednoczonych podlegają kontroli” w ramach misji agencji polegającej na „ochronie granic naszego kraju [i] egzekwowaniu licznych przepisów w portach wejścia do naszego kraju”.
Widmo odmowy ponownego wjazdu, pomimo posiadania ważnej wizy, skłoniło wielu chińskich studentów do zastanowienia się, czy zdobycie wyższego stopnia na amerykańskim uniwersytecie jest warte potencjalnych kosztów: rezygnacji z wszelkich podróży zagranicznych na cały okres studiów podyplomowych, aby uniknąć naruszenia amerykańskiego prawa imigracyjnego. „Chociaż jest to wciąż stosunkowo niewielka liczba osób, działa to naprawdę odstraszająco” – czytamy.
Opr. MTA
Źródło: science.org