Zmarł Roman Poznański, sekretarz redakcji „Bajtka” w pierwszych latach ukazywania się naszego miesięcznika. To smutna wiadomość dla tysięcy niegdysiejszych czytelników i dzisiejszych fanów, którzy pieczołowicie przechowują w domach archiwalne egzemplarze tego kultowego pisma. Odejście Romka było szokiem dla rodziny - powalił go zawał serca, tak nagły i silny, że wezwana po kilkunastu minutach karetka nie zdążyła nawet dojechać… Zresztą u Romka wiele zmian następowało nagle i niespodziewanie.
Zanim trafił do „Sztandaru Młodych” i w rezultacie do „Bajtka”, ukończył studia na Wydziale Mechanicznym ówczesnej Akademii Rolniczo-Technicznej w Olsztynie (nota bene, o śmierci Romka dowiedziałem się we wtorek w Olsztynie, podczas obchodów 25-lecia Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, kontynuatora ART…).
Niedoszły mechanizator rolnictwa stał się dla tysięcy młodych ludzi przewodnikiem po świecie komputerów personalnych i gier komputerowych. Dla Romka to nie była praca, to była jego pasja. Każdy naczelny marzy o takich współpracownikach - ja to szczęście miałem.
Pierwszy numer „Bajtka” – pionierskiego pisma, które przyspieszyło informatyzację w Polsce - wydaliśmy we wrześniu 1985. Początkowo była to improwizacja, którą Romek potrafił jednak opanować… A potem wszyscy odnieśliśmy sukces!
Romek uwielbiał kowbojskie klimaty – oryginalny kapelusz sprowadzony z Teksasu, buty kowbojki, szeroki skórzany pas, regularne wyjazdy na Piknik Country w Mrągowie – to były jego znaki firmowe. Bronił tej swojej prywatności i oryginalności przez całe życie!
Co miesiąc miał swój tekst w „Bajtku”, ale napisał też książkę „Przygody z komputerem i bez komputera”, którą do tej pory z sympatią wspomina wielu polskich programistów do dziś. Był także współautorem tomu „100 gier na 3 komputery”.
W dziejowym przełomie lat 80. i 90. odniósł swój największy sukces biznesowy, wprowadzając na rynek najpierw katalog, a potem magazyn „Video Comfort”, z opisami tysięcy filmów wideo dostępnych wówczas w wypożyczalniach, które nagle pojawiły się w każdym polskim mieście i miasteczku. Ale on się tym swoim sukcesem nigdy nie obnosił, on się po prostu z tego cieszył.
W XXI wieku prowadził z sukcesami butikową agencję reklamową ORE. Co roku współpracował też z Perspektywami przy organizacji wrześniowego Salonu Maturzystów. Miałem przy tym wrażenie, że zawsze bardziej zależało mu na dobrym towarzystwie, niż na zarobkach…
Był serdecznym i opiekuńczym Mężem, Tatą i Dziadkiem. Bardzo lubił Agathę Christie i Terry’ego Pratchetta. W ostatnich latach mieszkał w Siedliszowicach (powiat tarnowski), które bardzo lubił i których historią się interesował. No i zawsze kochał te kowbojskie kapelusze i buty…
Dziękujemy Romku, że tak długo z nami byłeś!
----------------
Jak informuje rodzina, pogrzeb Romana Poznańskiego odbędzie się 7 czerwca w Krakowie. Msza żałobna odprawiona zostanie o godz. 13:40 w kaplicy na cmentarzu Batowickim, przy ul. Powstańców 48, po czym nastąpi odprowadzenie Zmarłego na miejsce wiecznego spoczynku.